Nie ma takiego problemu, który nasz umiłowany rząd by nie rozwiązał, jeśli tylko sam go stworzy. Teraz premier Mateusz Morawiecki w związku z zamknięciem cmentarzy zaproponował interwencyjny skup zniczy.
Dziesiątki tysięcy drobnych przedsiębiorców w piątek wieczorem dowiedziało się, że nie będzie mogło sprzedać kwiatów i zniczy na Wszystkich Świętych, bo w walce z wrażym wirusem nasi umiłowani przywódcy zamknęli cmentarze od soboty do poniedziałku.
– Nie wiemy, co mamy robić. Potrzebujemy wsparcia miasta i rządu – mówili w sobotę rano producenci kwiatów, a już w samo południe premier Morawiecki wyciągnął im pomocną dłoń socjalizmu.
Wczoraj już były zapowiedzi wsparcia dla przedsiębiorców, wtedy też pojawiły się w sieci żarty o interwencyjnym skupie zniczy. W myśl prawa Lityńskiego rząd postanowił skorzystać z pomysłu, choć nieco zmodyfikowanego.
Na swym Facebooku premier Mateusz Morawiecki poinformował: Zgodnie z moją wczorajszą deklaracją o pomocy dla tych handlowców, którzy ucierpią w związku z zamknięciem cmentarzy, podjąłem nastepujące decyzje:
Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję.
– Proszę raz jeszcze o zrozumienie dla tej trudnej decyzji, którą musieliśmy podjąć ze względu na pandemię – podsumował premier Mateusz Morawiecki. Sprzedawcy zniczy jak na razie zostali bez pomocy, oczywiście znicze można sprzedać za rok, ale ten rok trzeba za coś przeżyć.
Uwaga, to bardzo ważne❗️
Zgodnie z moją wczorajszą deklaracją o pomocy dla tych handlowców, którzy ucierpią w związku z…
Opublikowany przez Mateusz Morawiecki Sobota, 31 października 2020