Wielka okazja! Za pół darmo można mieć na ciele nazistowską błyskawicę „wściekłych kur…” i wulgarny napis

Warszawski zakład tatuaży oferuje zniżki na symbole feminazistek i tatuaże nawiązujące do wulgarnych haseł. Zdjęcie; Facebook/JKO Tatoo
Warszawski zakład tatuaży oferuje zniżki na symbole feminazistek i tatuaże nawiązujące do wulgarnych haseł. Zdjęcie; Facebook/JKO Tatoo
REKLAMA

Warszawski zakład tatuaży ma specjalną ofertę dla lewackich obłąkańców. Za pół ceny mogą sobie nanieść na ciało wulgarne napisy, albo nazistowskie symbole feministek od Lempart, czy jak same o sobie mówią „wściekłych kur..”, czy tam „wkur…ych”.

Zakład tatuażu z warszawskiej Pragi przygotował specjalna ofertę dla różnych lewackich świrów i obłąkańców.

Za bardzo niską opłatą mogą sobie na całe życie na ciele walnąć jakiś wulgarny napis, albo nazistowskie symbole, których używają teraz „wściekłe ku…” jak same się przedstawiają feminazistki od Lempart i Strajku Kobiet.

REKLAMA

Chodzi o to, by tatuaż pokazywał jak wielką mamy obsesją na tle PiS, czy kościoła. Za pół darmo można mieć więc 8 gwiazdek, które nawiązują do wulgarnego hasła „jeb..ć PiS”, albo błyskawice zupełnie taka jaka była symbolem Hitlerjugend

– To inwencja własna. Zaczęliśmy bardzo mocno przeżywać sytuację związaną z aborcją już ponad 4 lata temu, kiedy miał miejsce Czarny Poniedziałek, tworzył się Ogólnopolski Strajk Kobiet. Właśnie wtedy ruszyłam z pierwszą tego typu akcją – do każdego tatuażu dodawałam czerwony wieszak – mówi w rozmowie z portalem Inn Poland Jenna Kinga Olkowicz, właścicielka zakładu tatuaży JKO Tattoo.

Jak się okazuje lewackich obłąkańców, którzy chcą zamanifestować swe psychozy na tle PiS nie brakuje, więc zakład tatuaży przeżywa prawdziwe oblężenie. Posiadanie tatuażu który przypomina o prymitywnym i wulgarnym haśle może mieć teraz wyjątkowe znaczenie.

W dobie pandemii można sobie siedzieć w domu i napawać się dziarami myśląc sobie że się protestuje. Tak to przynajmniej tłumaczy właścicielka zakładu.

„8 gwiazd” wytatuowanych na ciele to jasny sygnał, nawet jeśli nie możemy wyjść z pracy czy protestować na ulicach. Mówi: też walczę, wspieram, chce wolności – mówi Olkowicz.

Zakład w ciągu 3 dni zrobił ponad 200 tatuaży z odniesieniami do wulgarnych haseł i nazistowskiej symboliki feminazistek. Jak się okazuje to panowie są największą grupą, która funduje sobie te tatuaże. Druga zaś to panie po 50 roku życia.

Nie mogą już zrobić sobie aborcji, to chociaż robią sobie tatuaż.

REKLAMA