Czy Trump odrobi straty? Kandydat Demokratów nadal z przewagą w kluczowych stanach

Donald Trump i Joe Biden
Donald Trump i Joe Biden. / Zdjęcie: YT/abc7
REKLAMA

Na trzy dni przed amerykańskimi wyborami prezydenckimi kandydat Partii Demokratycznej Joe Biden prowadzi w większości kluczowych, wahających się stanach – wynika z uśrednionych sondaży na portalu RealClearPolitics. Sytuacja przypomina tę z 2016 roku, kiedy to sondaże dawały zwycięstwo Hillary Clinton, a wygrał Donald Trump.

O zwycięstwie w amerykańskich wyborach nie decyduje liczba głosów oddanych na kandydatów w skali kraju.

Rywalizujący o Biały Dom toczą batalię o każdy ze stanów i przypadające w większości przypadków w całości dla zwycięzcy w nim głosy w tzw. Kolegium Elektorskim.

REKLAMA

Ich liczba zależy od ludności stanu. Zamieszkana przez blisko 40 mln osób Kalifornia ma ich 55, Idaho z populacją powyżej 1,7 mln osób ma czterech. By zwyciężyć potrzeba 270. Ubiegający się o drugą kadencję prezydent USA Donald Trump w 2016 uzyskał ich 304.

Większość stanów ma na tyle ukształtowane wyborcze preferencje, że wynik wyborów prezydenckich jest w nich de facto znany jeszcze przed głosowaniem. I tak można w ciemno przewidywać, że np. Nowy Jork przypadnie Demokratom, a Karolina Południowa Republikanom. Gra toczy się więc o stany wahające się (tzw. swing states).

W tym roku zaliczane są do nich najczęściej Floryda, Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Karolina Północna, Iowa oraz Arizona. Rzadziej Georgia, Teksas oraz Ohio.

Z wymienionych stanów jako pierwsze zamkną się w noc wyborczą lokale na Florydzie (godz. 1.30 w nocy z wtorku na środę polskiego czasu). Uśrednione sondaże RealClearPolitics dają tu na sobotę minimalną przewagę Bidena – o 1,4 pkt. procentowego. Bukmacherzy w większości przypadków oceniają szanse kandydatów 50-50.

Bez 29 głosów elektorskich z Florydy szczególnie ciężko o końcowe zwycięstwo będzie według obserwatorów Trumpowi. Republikanin liczy jednak w tym stanie na południu USA na głosy Amerykanów pochodzenia kubańskiego, którzy w większości mają negatywny stosunek do gospodarczych postulatów Partii Demokratycznej.

Pamiętają też bratania się administracji Obamy w tym ówczesnego wiceprezydenta Bidena z komunistycznym reżimem braci Castro.

Decydujące dla końcowego wyniku moją okazać się wyniki ze stanów tzw. Pasa Rdzy, przemysłowego obszaru w okolicy Wielkich Jezior, który przez lata był bastionem Demokratów.

W 2016 roku Trump, niedoszacowany w tym regionie przez sondaże, sprawił tu sensację i pokonał Hillary Clinton w Pensylwanii, Michigan oraz Wisconsin. Stany te łącznie zapewniają 46 głosów elektorskich.

Do triumfu Trumpa w Pasie Rdzy przed czterema laty przyczyniło się wysokie poparcie białych wyborców, szczególnie bez ukończonych studiów. Republikanów niepokoi w tym roku, że badania wskazują, iż Biden wypada w tej grupie lepiej niż Clinton. W Pensylwanii ma przewagę 4,3 pkt. proc., w Michigan 8,2 pkt. proc., a w Wisconsin 6,3 pkt. proc. – wynika z danych RealClearPolitics

Demokraci wiążą w tym roku także nadzieję z sąsiadującą z Karoliną Północną Georgią, tradycyjnie bastionem Republikanów. Przemiany demograficzne powodują, że część analityków uznaje ten stan oraz Teksas i Arizonę za wahające się.

We wszystkich z tych stanów odnotowywana jest rekordowa frekwencja w głosowaniu wczesnym. Na sobotę w Georgii to 93,2 proc. ostatecznej z 2016 roku, w Teksasie 107,7 proc., a w Arizonie 86,5. Dotyczy to szczególnie obszarów podmiejskich.

Tymczasem States Poll, jedna z nielicznych sondażowni, która przewidziała zwycięstwo Trumpa w 2016 roku prognozuje reelekcję Trumpa. Co więcej pokazują też bardzo wydsoka przewagę Trumpa w Iowa – aż 7 punktów. Ten sondaż idzie w poprzek większości innych i jest bardzo charakterystyczny, bo Iowa to stan w którym wygrywał Obama. często tez głosujący tak jak stany z Pasa Rdzy.

Niemal wszyscy analitycy zgadzają się z teza, iz poparcie dla Trumpa jest niedoszacowane. Pytanie pozostaje tylko na ile. Czy tych „ukrytych” zwolenników Trumpa jest na tyle dużo, że zapewnia mu zwycięstwo.

W ostatnich tygodniach poparcie dla Trumpa rośnie zarówno w sondażach ogólnokrajowych, jak i poszczególnych stanach, ale przewaga Bidena, przynajmniej na papierze jest nadal wyraźna.

REKLAMA