Kobiety odpowiadają feministkom. Akcja #NieStrajkuję bije rekordy popularności

Kobieta odpowiada feministkom/Fot. Twitter
Kobieta odpowiada feministkom/Fot. Twitter
REKLAMA

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej na polskie ulice wyległy tłumy „protestujących”. Środowiska feministyczne podżegają do rewolucji w Kościele i żądają ustąpienia rządu. Tymczasem ogromną popularność w sieci zyskała akcja kobiet, które opowiadają się za życiem. Na Twitterze hasztag #NieStrajkuje znalazł się na pierwszym miejscu w trendach.

Ataki na kościoły, dewastacja, zakłócanie Mszy św. oraz wykrzykiwanie wulgarnych haseł – to znaki rozpoznawcze „protestów” pod szyldem „Strajku Kobiet”. Choć feministki roszczą sobie prawo do wysuwania żądań w imieniu „kobiet”, to kobiety odpowiedziały im akcją „Nie Strajkuję”.

Pod tym hasztagiem zaznaczają, że nie życzą sobie, by ktoś, kto domaga się „prawa” do zabijania dzieci, mówił w ich imieniu. Na Twitterze pojawiło się wiele wpisów z tym hasztagiem.

REKLAMA

„Jestem kobietą, jestem Polką, jestem katoliczką, jestem prawaczką, kiedyś będę matką… matka to inkubator, najtroskliwszy na świecie, ale co wy feministki o tym wiecie… Gotuję, sprzątam, robię zakupy, bo lubię, nie czuję się wtedy niewolnicą, bo praca nie hańbi” – czytamy.

„#NieStrajkuję, to #NieMójStrajk,bo jestem #ProLife.❤” – napisała jedna z użytkowniczek.

„#NieStrajkuje bo kocham i jestem kochana ❤. Niczego nie musze się bać #BabiesLivesMatter” – czytamy.

„#NieStrajkuję, bo pracuję z osobami niepełnosprawnymi i nie mogłabym już spojrzeć im prosto w oczy biorąc udział w tych hańbiących protestach” – napisała internautka.

„#NieStrajkuję Uważam że dzieci niepełnosprawne nie są w niczym gorsze od zdrowych i mają prawo żyć. Jestem obustronnnie niedosłysząca i mam tylko jedną dobrą nerkę i 145cm wzrostu, podobnie jak kobiety z Zespołem Turnera, które można przez tą wadę mordować w łonach matek” – czytamy.

„#niestrajkuję bo przysięgałam,że ratowanie życia i zdrowia będzie moim celem nadrzędnym #ratownikmedyczny #niewmoimimieniu #BabiesLivesMatter #ZaZyciem” – napisała użytkowniczka Twittera.

„#NieStrajkuję bo jestem normalną Kobietą, a nie zakompleksioną feministką” – czytamy.

„Jestem zmęczona głupotą, agresją, chamstwem. Wolę spokój, przede wszystkim w sercu #NIESTRAJKUJE” – czytamy dalej.

„#NIESTRAJKUJE
– bo jestem za życiem
– bo odpowiedzialność to nie narażanie innych i siebie na zarażenie w czasie pandemii
– bo to nie mój poziom, żeby obrażać innych przy aplauzie pseudo mediów
– bo obcy jest mi wandalizm” – podkreślała internautka.

„Jestem kobietą i dlatego #NieStrajkuję, bo wybieram #MiłośćNieMorderstwo
#niewmoimimieniu #BabiesLiveMatter” – czytamy.

„Przyłączam się do akcji #NIESTRAJKUJE bo NIE ZGADZAM SIĘ na:
-lincz kobiet i ich rodzin,które są za życiem
-obrażanie niepełnosprawnych
-dewastowanie Kościołów,zastraszanie wiernych
-odbieranie życzeń śmierci itp od protestujących
-występowanie w moim imieniu przez #StrajkKobiet” – napisała dziennikarka Marta Piasecka.

„#NieStrajkuję bo nie wspieram piekła” – czytamy.

„#NieStrajkuję bo nie pozwolę sobą manipulować” – napisała jedna z internautek.

„Jako kobieta solidaryzuję się z innymi kobietami, które w ostatnich dniach usłyszały: „oby zdechło twoje dziecko”, „oby zgwałcili cię na ulicy” i inne groźby od feminazistek.
Solidaryzuję się z niepełnosprawnymi i ich matkami, których godność została podeptana.
#Jasnastronażycia” – czytamy.

Źródło: Twitter

REKLAMA