Johnny Depp przegrał proces z brytyjską gazetą „The Sun”, która w jednym z artykułów określiła go jako „żonobijcę” (wife beater).
Hollywoodzki gwiazdor pozwał brytyjską bulwarówkę w 2018 roku po tym jak w jednym z artykułów nazwała go żonobijcą. Dziennik pisał wtedy o adaptacji powieści „Fantastyczne Zwierzęta” autorstwa JK Rowling, która zasłynęła z serii o Harrym Potterze. Gazeta pytała czy pisarka jest szczęśliwa, iż w jednej z ról został obsadzony „żonobijca” Johnny Depp.
„The Sun” nawiązywał do doniesień, iż Johnny Depp miał wielokrotnie atakować swą byłą żonę Amber Heard i pobić ją. Amerykański aktor twierdził, że to nieprawda i domagał się przeprosin i pieniędzy od gazety. Sąd orzekł jednak, że artykuł był zgodny z prawdą.
Przeanalizowano m.in 14 doniesień o pobiciu i różnych innych sprawkach jakich miał się dopuścić Depp wobec swej żony. Ta także zeznawała w tym procesie. Sędzia Andrew Nicol wysłuchał zeznań Deppa i Heard na temat ich małżeństwa, domniemanych romansów, hedonistycznego stylu życia i walki z alkoholizmem oraz uzależnieniem od narkotyków, a także awantur. Oboje oskarżali się wzajemnie o ataki i akty przemocy. Sąd uznał, że skoro prawdą jest, iż Depp bił żonę, to gazeta ma prawo nazywać go żonobijcą.
Wyrok z zadowoleniem przyjęli prawnicy reprezentujący Amber Heard. Johnny Depp wytoczył bowiem swej byłej żonie również proces o zniesławienie. Chodziło oczywiście o jej twierdzenia, iż była bita przez aktora. „Jesteśmy zdeterminowani, aby uzyskać sprawiedliwość dla Amber Heard przed amerykańskim sądem i bronić prawa pani Heard do wolności słowa” – oznajmili adwokaci aktorki i modelki.
Para spotkała się w 2011 roku na planie filmu „Dziennik Zakrapiany Rumem”. Depp i Heard pobrali się w Los Angeles w lutym 2015 roku. Rok później Heard, złożyła pozew o rozwód, który został sfinalizowany w 2017 roku. Teraz Depp domaga się od niej 50 milionów dolarów tytułem zadośćuczynienia za zniesławienia jakich miała się wobec niego dopuścić. Proces w tej sprawie ma odbyć się w przyszłym roku.
