Wielki wyborczy wtorek w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie decydują kto będzie prezydentem

Wiceprezydent Mike Pence i prezydent Donald Trump na ostatnim wiecu wyborczym w Michigan. Zdjęcie: EPA/JEFFREY SAUGER Dostawca: PAP/EPA.
Wiceprezydent Mike Pence i prezydent Donald Trump na ostatnim wiecu wyborczym w Michigan. Zdjęcie: EPA/JEFFREY SAUGER Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

W kilku stanach USA już o godzinie 12.00 naszego czasu (5.00 i 6.00 czasu miejscowego)  otwarto lokale wyborcze. Amerykanie zdecydują czy to Donald Trump będzie prezydentem przez druga kadencję, czy też do Białego domu wprowadzi się kandydat Demokratów Joe Biden.

Tak naprawdę wybory w Stanach Zjednoczonych trwają muz od kilku tygodni. Oddano już blisko 100 milionów głosów, w ogromnej części listownie.

Pierwszy wtorek po pierwszym poniedziałku listopada, to kulminacja elekcji. O godzinie 5.00 i 6.00  (12.00 naszego czasu) otwarto lokale w kilku stanach. Najwcześniej, bo już w nocy do urny wyborczej poszli jednak mieszkańcy osady Dixville Notch w stanie New Hampshire. Tam lokal wyborczy otwarto tuż po północy. Dixville Notch to miejsce, w którym tradycyjnie mieszkańcy jako pierwsi w całych Stanach Zjednoczonych oddaja głosy w wyborczy wtorek. Wyniki już podliczono i podano. W Stanach Zjednoczonych nie obowiązują tak jak w Europie i równiez w Polsce idiotyczne przepisy cenzorskie zabraniające podawania informacji o wyborach w dniu, w którym się one odbywają. Wszystkie 5 głosów padło na kandydata Demokratów Joe Bidena. W 2016 roku Dixville Notch także wygrała kandydatka Demokratów – Hillary Clinton.

REKLAMA

New Hampshire ma 4 głosy elektorskie. To jeden z tych stanów, w których trudno przewidzieć wynik wyborów. W 2016 roku zwyciężyła w nim Hillary Clinton. W ostatnich 7 wyborach, aż 6 razy wygrywali Demokraci, ale Donald Trump ma nadzieje odbić im ten stan. Prezydent w ciągu ostatniego roku zorganizował kilka wieców w Manchesterze. Ostatni pod koniec października.

REKLAMA