Włosi zamknięci z powodu pandemii. Imigranci swobodnie przedostają się do kraju

Kolejne łodzie z nielegalnymi imigrantami z Tunezji przybijają do włoskiej wyspy Lampedusa. Dostawca: PAP/Photoshot
Imigranci z Tunezji PAP/Photoshot
REKLAMA

Imigrantów nie obowiązują żadne ograniczenia wprowadzone z powodu pandemii. Kolejne łodzie z nimi swobodnie przypływają do włoskich portów.

Tylko w w ciągu 2 dni do włoskiej wyspy Lampedusa dopłynęły łodzie z 600 nielegalnymi imigrantami na pokładzie.  W niedziele w porcie wylądowało 400 nielegalnych imigrantów, w poniedziałek dopłynęły 3 kolejne łodzie z 200 przybyszami na pokładzie.

Lampedusa to teraz ulubiony kierunek przybyszy. Z wybrzeża Tunezji na wyspę jest naprawdę blisko. To właśnie tam 20 września przypłynął  Tunezyjczyk Brahim Issaoui.

REKLAMA

To co się stało później świadczy o całkowitej nieudolności lewicowego rządu Włoch. Tunezyjczyk został niby poddany kwarantannie i miał być deportowany, ale „zniknął”. Jak się okazało przedostał się do Francji. Tam w Nicei w katedrze Notre Dame dokonał zamachu terrorystycznego za pomocą noża. Issaoui, który przybył do Włoch jako uchodźca zamordował 3 osoby. Dwóm ofiarom obciął głowy.

Jak się okazuje włoski lewicowy rząd nie wyciąga żadnych wniosków. Łodzie z imigrantami swobodnie dobijają do włoskich portów. Dzieje się tak mimo wielkich ograniczeń związanych z pandemią. Włochy są niemal „zamknięte”, ale porty dla nielegalnych imigrantów są otwarte.

Wiosną i latem ruch z nielegalnych imigrantów z Tunezji był nieco z powodu pandemii ograniczony. Teraz mimo wielkich obostrzeń w samych Włoszech „imigrancka turystyka” rozwija się wspaniale. Zwraca na to uwagę m.in były wicepremier Włoch i szef Ligi Matteo Salvini. Napisał on, iż przepisy sanitarne i zdrowotne wprowadzone przez premiera Giuseppe Conte nie obowiązują nielegalnych imigrantów.

REKLAMA