Bezprecedensowa cenzura Donalda Trumpa. Twitter ukrywa wpisy, telewizje zdejmują z anteny Prezydenta USA [WIDEO]

Donald Trump.
Donald Trump. / foto: PAP
REKLAMA

To sytuacja bez precedensu. Po wyborach w USA Twitter na potęgę ukrywa wpisy Prezydenta USA, a wiele z nich oznacza jako fałszywe, a największe stacje telewizyjne zdejmują przemówienie Donalda Trumpa zarzucając mu kłamstwa.

Donald Trump mimo że w trakcie wieczoru wyborczego ogłosił się zwycięzcą wyborów w USA, prawdopodobnie jednak przegra, a wszystko za sprawą zaskakujących zdarzeń i utraty niemal wygranych stanów. Dwa z nich, czyli Michigan i Wisconsin Trump stracił podczas nocnego liczenia głosów, kolejne może stracić przez głosy korespondencyjne, co do prawidłowości których pojawia się wiele wątpliwości.

W nocy czasu polskiego czasu Donald Trump wygłosił krótkie oświadczenie. – Jeśli policzyć głosy legalne to z łatwością wygrywam. Jeśli policzyć głosy oddane nielegalne to mogą próbować ukraść nam te wybory – mówił Prezydent USA.

REKLAMA

Donald Trump podkreślił, że odniósł przekonujące zwycięstwo w takich kluczowych stanach jak Floryda, Indiana, Iowa czy Ohio. Dodał, że jest to historyczne zwycięstwo przeciw establishmentowi i mediom, a także pokazujące jak bardzo, po raz kolejny pomyliły się sondażownie.

Detroit i Filadelfia, dwa najbardziej skorumpowane miejsca w naszym kraju, nie mogą być odpowiedzialne za wynik wyborów w naszym kraju – mówił Trump. Jak dodał w Pensylwanii jego obserwatorzy nie zostali dopuszczeni do obserwowania liczenia głosów.

Nie chcą nikogo w środku, nie chcą tam wpuścić nikogo, nie pozwalają nam obserwować jak liczą głosy. Nie mogę sobie wyobrazić żadnego legalnego powodu dlaczego nie chcą dopuścić ludzi do obserwowania tego procesu, bo jeśli jest uczciwy byliby z tego dumni, a oni w sposób oczywisty próbują ukryć oszustwa – stwierdził Prezydent Stanów Zjednoczonych.

Podczas przemówienia Prezydenta USA doszło do bezprecedensowej sytuacji. Stacje telewizyjne NBC, CBS i ABC przerwały przemówienie Donalda Trumpa zarzucając mu kłamstwa. Co ciekawe stacja CNN dokończyła transmisję wystąpienia, ale opatrzyła je również mocnym komentarzem.

Również Twitter ogranicza zasięgi wystąpień Donalda Trumpa, ukrywając je jako „mogące wzbudzać kontrowersje lub wprowadzać w błąd”. Z kolei Facebook ograniczając zasięgi głowy światowego mocarstwa odsyła do oficjalnej strony z informacjami o wyborach.

Tymczasem Prezydent USA Donald Trump zapewnia, że sprawa skończy się w Sądzie Najwyższym, a jego przedstawiciele na kolejnych konferencjach zapewniają o posiadanych dowodach na temat fałszerstw lub nieprawidłowości. Doniesień na ten temat, którym będzie musiał przyjrzeć się Sąd, jest coraz więcej.

REKLAMA