Jarosław Gowin, który jest w rządzie wicepremierem, ministrem rozwoju, pracy i technologii, zapowiedział, że będzie dążył do tego, żaby w ciągu najbliższych dni ponownie otworzyć sklepy meblarskie, po tym jak niespodziewanie nakazano ich zamknięcie.
Od soboty rządowym rozporządzeniem zamknięte zostały sklepy z meblami i wyposażeniem wnętrz. Te restrykcje mają zostać utrzymana co najmniej do 29 listopada. Ta decyzja wywołała duże zdziwienie i rozgoryczenie właścicieli, bo jeszcze w projekcie sklepy meblowe, tak jak markety budowlane i z artykułami remontowymi były wyjątkami.
Na całą sytuację zareagował Jarosław Gowin, który na antenie Polsat News zapowiedział, że razem z firmami chce „wypracować dodatkowe rozwiązania sanitarne, które pozwolą ponownie otworzyć sklepy meblowe w ciągu kilku dni”. Dodał, że jego ministerstwo od początku było przeciwne temu.
Rozporządzenie względem tej branży jest kwintesencją walki rządu z koronawirusem. Dokument został opublikowany w piątek ok. godz. 19, a przepisy zaczęły obowiązywać już w sobotę.
Zaskoczeni przedstawiciele branży dali wyraz swojemu niezadowoleniu, a rząd już w sobotę rano zaczął dawać oznaki skruchy. Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, zaprosiła przedstawicieli meblówki w poniedziałek rano na spotkanie. – Celem spotkania będzie wypracowanie protokołów bezpieczeństwa ze zwiększonym reżimem sanitarnym, umożliwiającym otwarcie branży – napisała wiceminister na Twitterze.
Zgodnie z najnowszym zarządzeniem zamknięte będą sklepy w galeriach handlowych z wyjątkiem m.in. sklepów spożywczych, aptek i drogerii oraz księgarni. Pracować też będą punkty usługowe jak salony fryzjerskie.