Kontrola nad Senatem rozstrzygnie się dopiero w styczniu 2021 roku, w wyborach uzupełniających w stanie Georgia. Zdecyduje o przyszłej prezydenturze demokraty Joe Bidena. Wygrana Republikanów, to razem z Sądem Najwyższym, gdzie przeważają konserwatyści, pewna szansa na zastopowanie niektórych obłędnych pomysłów Demokratów.
Niezależnie od batalii prawnej, która jeszcze się toczy w wyborach prezydenckich, kaganiec dla Bidena w postaci większości republikańskiej w Senacie byłby pożądany.
Republikanie mogą utrzymać kontrolę nad Senatem, ale zadecyduje o tym „dogrywka” w stanie Georgia.
Tam republikański senator David Perdue i jego demokratyczny rywal Jon Ossoff nie otrzymali większości 50% głosów. Automatycznie uruchamia to drugą turę, planowaną w tym stanie na 5 stycznia.
W Georgii do zdobycia są w sumie 2 mandaty. Drugi pojedynek toczy się pomiędzy senator i businesswoman Kelly Loeffle a jej rywalem Demokratą i pastorem Raphaelem Warnockiem.
Nieznany jest też los jednego mandatu w Karolinie Północnej i jednego na Alasce. W tych dwóch stanach faworytami są kandydaci Republikanów.
Republikanie posiadają obecnie większość w izbie wyższej i mają 53 na 100 mandatów. Teraz Amerykanie wybierali 35 senatorów. Demokraci odbili 2 miejsca w Kolorado i Arizonie, ale stracili mandat w Alabamie.
Obecnie stan rywalizacji w Senacie to 48:48. Z tym, że na Alasce i w Karolinie Północnej zapewne wygrają kandydaci Republikanów.
Jeśli jednak Republikanie wygrają w Karolinie Północnej i Alasce, ale przegrają w styczniu w Georgii, to w izbie wyższej będzie remis. W takim przypadku decydującą rolę odgrywa głos… wiceprezydent USA.
Źródło: AFP/ PA/ NYT