PiS się sypie? Mogą o tym świadczyć słowa senatora tej partii Jana Marii Jackowskiego. – Nikt nie może zagwarantować, że wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie. Dyskusja na ten temat będzie trwała – powiedział dla telewizji „Idź Pod Prąd”.
Jackowski nie ukrywa, że w ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego nie dzieje się najlepiej.
– Wszystko wskazuje na to, że Jan Krzysztof Ardanowski może założyć koło poselskie, które byłoby formą czwartego koalicjanta, ale poza strukturami klubu PiS. Nie można zagwarantować, że wybory parlamentarne odbędą się w konstytucyjnym terminie – powiedział.
Sam Jackowski był przeciwko „piątce dla zwierząt”, ale zaznaczył, ze nie zamierza opuszczać PiS, chyba, że podejście władz partii nie zmieni się wobec parlamentarzystów.
– Nie zamierzam odchodzić z klubu, ale jeśli będą stosowane retorsje, to oczywiście będę na to reagował. Oczekiwałbym większego szacunku wobec parlamentarzystów. Nikt z kierownictwa partii nas nie przeprosił – powiedział w odniesieniu do decyzji o zawieszeniu w prawach członków PiS posłów i senatorów, którzy odważyli się zagłosować przeciwko fatalnemu dla rolnictwa projektowi.
Senator nie ma wątpliwości co do tego, że wewnątrz partii dzieje się coś bardzo destruktywnego.
– Mamy do czynienia z napiętą sytuacją wewnątrz PiS i sądzę, że jeżeli nie odbędą się konstruktywne rozmowy między przewodnictwem partii a panem ministrem Ardanowskim oraz posłami, może dojść do powstania koła poselskiego – zapowiedział i dodał, że były minister rolnictwa zdaje się być zdeterminowany do założenia takiego koła, ale byłoby ono opozycją dla PiS.
Polityk przypomniał, że partia rządząca straciła w sondażach w krótkim czasie aż 10 proc. poparcia. W dużym stopniu przyczyniła się do tego „piątka dla zwierząt”.
– Wstyd mi za klub parlamentarny PiS, że w ogóle procedowano tak niechlujny dokument – przyznał senator.
– Nikt nie może zagwarantować, że wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie. Dyskusja na ten temat będzie trwała – zakończył.