
Prawdopodobne zwycięstwo Joego Bidena w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych Platforma Obywatelska przyjęła niemal jak własne. I wysłała gratulacje. Jeśli Biden w ogóle je przeczyta, to popuka się w głowę.
Po ogłoszeniu przez amerykańskie media i największe światowe agencje, że Biden został zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA, Platforma wystosowała list gratulacyjny, pod którym podpisał się Borys Budka.
Nie do końca wiadomo, dlaczego zrobił to akurat po polsku. Być może lepiej czuje się w pisaniu w języku ojczystym i liczy, że sprawę tłumacza Biden załatwi we własnym zakresie.
Niestety, błąd w liście wdarł się już w pierwszym zdaniu. Platforma pogratulowała „wyboru na urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej”.
Nie mamy wielkich oczekiwań od państwowego systemu szkolnictwa, ale żywimy nadzieję, że potrafią tam chociaż nauczyć poprawnych nazw państw. Otóż, droga Platformo, nie ma takiego kraju jak „Stany Zjednoczone Ameryki Północnej”.
Po zwróceniu uwagi Budka list usunął, poprawił i wrzucił na nowo. Wtedy do akcji wkroczyła poseł Izabela Leszczyna, która z okazji prawdopodobnego zwycięstwa Bidena postanowiła popić. Tak, jakby co najmniej sama dorzuciła do wygranej kandydata Demokratów jakąś cegiełkę.
Czymże byłoby picie bez informowania o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych? Pewnie niczym. Leszczyna pospieszyła więc na Twittera, opublikowała zdjęcie i je podpisała. Chcąc być nowoczesną panią od Internetu, dorzuciła jeszcze flagę.
Problem w tym, że zamieściła flagę Liberii.
Droga Platformo, dobrze, że jesteście. Gdybyście nie istnieli, musielibyśmy sobie was wymyślić.
Napijmy się za zwycięstwo
J. Bidena, nie czekając na Kolegium Elektorów😉✌️🇱🇷 pic.twitter.com/Gk2jCwHX4i— Iza Leszczyna✌️🇵🇱 (@Leszczyna) November 8, 2020