
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że Polska planuje zaszczepić na koronawirusa całą populację dorosłych obywateli Rzeczpospolitej. – Skończymy jak u Orwella – mówił o obowiązkowych szczepieniach na COVID-19 Stanisław Żółtek.
Amerykański Pfizer w poniedziałek ogłosił, że jego szczepionka ma ponad 90 procent skuteczności. W pierwszym kwartale 2021 roku ma wyprodukować 300 milionów sztuk, a premier Mateusz Morawiecki już zapowiedział chęć zakupu 20 milionów.
„Planujemy zaszczepić całą populację”
Z kolei minister Adam Niedzielski w piątkowym wystąpieniu w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News oznajmił, że rząd planuje zaszczepić wszystkich dorosłych Polaków.
– Planujemy zaszczepić całą populację dorosłych. W tej chwili to 31 mln ludzi. (…) Ten proces przygotowania nie będzie łatwy jeśli mówimy o tym szczepieniu. Podejrzewam, że skłonność do szczepienia będzie zdecydowanie większa niż do tej pory w przypadku różnych chorób – mówił Niedzielski.
'Planujemy zaszczepić całą populację dorosłych.' pic.twitter.com/2tF5eMkfDE
— Adam Wojtasiewicz ✝️⚔️🇵🇱 (@wojtasiewiczpl) November 13, 2020
Jak w „Folwarku Zwierzęcym”
Obecnie jedynie 30 procent Polaków jest gotowych dobrowolnie zaszczepić się na koronawirusa. Jak zatem rząd planuje zaszczepić pozostałych? Tego nie wiemy, możemy się jedynie domyślać. O przymusowych szczepieniach na koronawirusa dosadnie mówił podczas debaty prezydenckiej Stanisław Żółtek.
– Jeśli raz pozwolimy na to, aby rząd zmusił nas do szczepionki, (…) taką nam wolność odebrał, (…) to już się od tego nie uwolnimy – mówił Żółtek.
Bynajmniej nie chodzi tu o żadne teorie spiskowe na temat szczepień. Chodzi jedynie od wolność wyboru i prawo do decydowania o sobie.
– Nieważne, czy ta szczepionka będzie skuteczna, czy nie. Sam fakt, że będziemy traktowani jak zwierzęta gospodarcze, że można nas zaszczepić siłą, że można nam dziecko odebrać i zaszczepić…. Już sam ten fakt jest straszny. Potworny – podkreślał.
– Jak się państwo nad tym zastanowicie, jakie to ma konsekwencje, to jedno jest naprawdę przerażające. Argument, że ktoś nieszczepiony zarazi tych innych i dzięki temu będzie epidemia jest beznadziejnie głupi. Bo skoro inni się zaszczepili, to znaczy, że nie mogą się zarazić. A jeśli się zarażą, to nie warto było się szczepić – tłumaczył Żółtek.