Pastor z Bremy wypowiedział się negatywnie nt. homoseksualizmu. Prokuratura oceniła ten czyn jako podżeganie mas i skierowała sprawę do sądu.
Pastor Olaf Latzel prowadzi kanał na YouTube. Zgromadził już 20 tys. subskrybentów, a jego filmy dotyczą m.in. grzechów.
W jednym z nich odniósł się do homoseksualizmu. W wideo-felietonie opisał homoseksualizm m.in. jako „formę zwyrodnienia społeczeństwa”.
Dodał też, że „wszędzie wokół są ci przestępcy z Christopher Street Day”. Prokuratura uznała, że jego wypowiedzi to podżeganie mas.
Śledczy wskazali, że pastor ma świadomość, że ogląda go bardzo dużo ludzi i wiedział jaki zasięg mają jego przekazy. Teraz za ten czyn grozi mu do 5 lat więzienia.
Latzel już wcześniej podpadł nowoczesnym kolegom. Np. w 2008 roku pozwolił kobiecie pastor wygłosić kazania, bo odrzuca kazania kobiet.
Natomiast w 2015 roku nazwał islamskie święto zakończenia postu Ramadanu Eid al-Fitr „głupotą”, a Buddę „grubym, tłustym panem”. Mało tego, błogosławieństwo papieża Urbi et Orbi nazwał „wielkią bzdurą”.
Wzywał też do niszczenia „bożków” innych religii. Już wówczas prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające, ale pastor wygrał, bo śledczy uznali wolność poglądów.
Latzel jest pastorem w Bremie od 13 lat. Jego parafia stwierdziła w oświadczeniu, że stoi za nim murem.
W jego obronie petycję podpisało ponad 20 tys. osób.
Źródło: Deutsche Welle
