Gliński podkulił ogon. Wstrzymuje rozdawanie naszych pieniędzy celebrytom i pieszczochom elit

Piotr Gliński.
Piotr Gliński/fot. PAP
REKLAMA

Wypłaty z Funduszu Wsparcia Kultury zostają wstrzymane – poinformował wicepremier Gliński. Jego propozycje rozdania naszych pieniędzy celebrytom i domniemanym artystom wzbudziły ogromne kontrowersje.

Wicepremier Piotr Gliński postanowił za pieniądze podatników wkraść się w łaski celebrytów i artystów, pieszczochów elit i rozdać im ponad 400 milionów złotych. Pieniądze z Funduszu Wsparcia Kultury miały trafić do artystów poszkodowanych przez pandemię koronawirusa.

Lista beneficjentów jak i poszczególne kwoty wzbudziły ogromne kontrowersje. Okazało się, że głupie, wprowadzone przez Glińskiego zasady sprawiały, że największymi beneficjentami okazali się m.in ci, którzy wcześniej nie tylko najwięcej zarabiali, ale otrzymywali też największe dotacje publiczne.

REKLAMA

Gliński próbował w bardzo nieudolny sposób tłumaczyć się z tego szastania publicznymi pieniędzmi. „Nasi przeciwnicy od początku pandemii bezwzględnie wykorzystują ją w grze politycznej. My tak nie postępujemy. Stworzyliśmy mechanizmy umożliwiające na równych prawach uzyskanie rekompensat z tytułu poniesionych strat podmiotom z wielu branż, w tym objętej restrykcjami kultury. O tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący kto stracił przychody w wyniku pandemii. To nie są pieniądze dla jednej osoby, ale dla całych zespołów ludzi, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia” – pisał Gliński.

Teraz jednak pod wpływem krytyki, byc może tez wewnętrznej w PiS, Gliński wstrzymuje wypłatę pieniędzy

„Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie. Wkrótce stosowny komunikat” – napisał Gliński na Twitterze.

I tak m.in Krystyna Janda, która czuje się „obsr..na” przez reżim PiS już witała się z gąska i zacierała rączki, że jej fundacja dostanie 1,8 miliona złotych teraz będzie musiała poczekać. Gliński będzie musiał wyjaśnić jak to jest, iż wedle jego projektu jakiś tam piosenkarz Bednarek miał dostać pół miliona złotych, a Warszawska Opera Kameralna 771 890 zł.

REKLAMA