
Paweł Rabiej został zdymisjonowany. Teraz aktywista LGBT siedzi na wypowiedzeniu, wykorzystując zaległy urlop.
Działacz LGBT udzielił wywiadu, w którym poskarżył się, iż nigdy nie należał do „kręgu towarzyskiego prezydenta”.
– Okazji do nieporozumień nie było, bo nie należę do kręgu towarzyskiego prezydenta, i pracę w ratuszu traktowałem jak każdą pracę zarządczą. (…) Traktowałem tę pracę jako realizację marzenia o służeniu Warszawie i warszawiakom, to fascynujące i wielkie miasto – żalił się homoseksualny polityk w wywiadzie z „Faktem”.
Co więcej, zdymisjonowanemu wiceprezydentowi nie przysługuje odprawa. Jego umowa o pracę została rozwiązana z miesięcznym okresem wypowiedzenia.
Teraz działacz LGBT siedzi na zaległym urlopie wypoczynkowym. Po jego upływie zostanie zwolniony z obowiązku świadczenia pracy.
Jedyne za ten okres, zgodnie z prawem, zachowa wynagrodzenie. Później zniknie z ratusza.
Przypomnijmy, że Rabiej odpowiadał w stołecznym ratuszu za obszar zdrowia. Natomiast zwolniony został po tym, jak po przebytej infekcji koronawirusa, wyjechał na wakacje do Grecji w trudnej sytuacji epidemicznej w kraju.
O nagłym urlopie nie informował szefa. Sam Trzaskowski był zaskoczony gdzie znajduje się jego podwładny.
Obowiązki Rabieja przejęła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. W najbliższych dniach Rafał Trzaskowski ma wyznaczyć nowego zastępcę.
Przypomnijmy, że w weekend na Trzaskowskiego skarżyli się homoseksualni politycy Lewicy. Geje zarzucają Trzaskowskiemu, że tak naprawdę tylko wykorzystywał PR-owo kwestie LGBT, a w praktyce nic nie robił, aby spełniać ich postulaty.
Źródło: Fakt