
We Francji rozpoczął się proces islamskiego terrorysty, który próbował dokonać zamachu w pociągu. Zeznawać mają m.in Amerykanie, którzy go powstrzymali.
Do zamachu doszło 21 sierpnia 2015 roku w pociągu na trasie Amsterdam – Paryż. Marokańczyk Ayoub El Khazzani uzbrojony w Kałasznikowa, pistolet i nóź planował zabić jak najwięcej pasażerów pociągu. Gdy wyszedł z toalety z bronią doszło do szarpaniny z jednym z pasażerów, który zdołał odrzucić Kałasznikowa. Sam został jednak ranny od strzału z pistoletu. Mimo to zdołał wrócić do swojego wagonu i ostrzec żonę.
Wtedy w drzwiach wagonu pojawił się islamski terrorysta. W wagonie jechało trzech Amerykanów z Kalifornii, którzy spędzali wakacje w Europie. Wśród nich m.in Alek Skarlatos, wówczas 22-letni żołnierz amerykańskiej Gwardii Narodowej, który niedawno wrócił z Afganistanu. Mężczyźni zaatakowali terrorystę. 23-letni wtedy lotnik Spencer Stone został ranny nożem w rękę i twarz. Anthony Sadler zdołał schwytać terrorystę i poddusić go tak, że ten stracił przytomność i został obezwładniony. W międzyczasie. Stone ratował też rannego wcześniej pasażera tamując obfite krwawienie.
Na podstawie tych wydarzenia Clint Eastwood nakręcił film „15:17 do Paryża”, w którym bohaterowie zagrali samych siebie. Wszyscy trzej mają zeznawać przed sądem. Nie wiadomo jednak czy zjawią się osobiście, czy tez ze względu na pandemię odbędzie się to zdalnie. Zeznawać ma także słynny aktor i reżyser filmu Clint Eastwood.
Terrorysta twierdzi, że chciał tylko zabić amerykańskich żołnierzy. To absolutnie niewiarygodne zeznanie, gdyż rozpoczynając zamach nie wiedział, że są oni wśród pasażerów pociągu. Według francuskiej prokuratury Ayouba El Khazzani, który dokonać chciał zamachu w pociągu należał do tej samej grupy terrorystów ISIS, co Abdel Hamid Abaaou, który stał za zamachem w Bataclan w Paryżu, do którego doszło 3 miesiące później. Wtedy zginęło 130 osób.