Czeka nas „Wielki Reset” kapitalizmu. Premier Kanady i założyciel Światowego Forum Ekonomicznego potwierdzają [WIDEO]

Wielki Reset WEF.
"Wielki Reset". / foto: YouTube: World Economic Forum
REKLAMA

Do tej pory „Wielki Reset” wiele osób uważało za szaloną teorię spiskową. Teraz jednak globaliści już oficjalnie potwierdzają, że będzie to przedmiotem Agendy Światowego Forum Ekonomicznego w 2021 roku, a „pandemia to pretekst” do jego wprowadzenia.

„Wielki reset” odłożony o kilka miesięcy. Nie w styczniu, a w maju, najważniejsi światowi politycy, ich doradcy, a także znane osobistości ze świata korporacji spotkają się by rozprawiać o resecie światowego kapitalizmu.

„Wielki reset” kapitalizmu

Potrzebujemy „Wielkiego Resetu” kapitalizmu – czytamy na oficjalnej stronie Światowego Forum Ekonomicznego. Kapitalizm, który obecnie rzekomo panuje na całym świecie, wskazywany jest jako główne źródło zła. To wolny rynek miał zawieść, potrzebujemy więc większej ingerencji państwa w gospodarkę.

REKLAMA

Od 2008 roku na świecie ciągle ratuje się nierentowne, duże przedsiębiorstwa. Małym oczywiście pozwala się upadać. Komplikacja prawa także działa na niekorzyść tych najmniejszych, bo ogranicza możliwość ich rozwoju. Poszczególne państwa mają coraz większy udział w gospodarkach. O jakim więc kapitalizmie mowa? – pyta Indepednent Trader.

Warto w tym kontekście przypomnieć również słowa Konrada Berkowicza z partii KORWiN. Poseł Konfederacji powiedział, że „w normalnych warunkach te wszystkie wielkie korporacje byłyby zagrożone przez rodzimych przedsiębiorców (…) Teraz nie liczą się z prawdziwą konkurencją, tylko wycinają konkurencję lobbowaniem praw”.

To, co mamy teraz to nie jest kapitalizm, to nie jest rynek kapitałowy, to jest parakapitalizm, korporacjonizm. Polega to na tym, że firmy, które niby są prywatne, np. wielkie korporacje, to są nowoczesne, komunistyczne zakłady pracy, które wygrywają dlatego, że lobbują sobie odpowiednie rozwiązania wśród polityków – mówił.

Agenda 2030 i „Wielki Reset”

Reset będzie wymagał większego rządu – czytamy dalej. Rządy, które już dziś są rozrośnięte i zajmują się całą masą niepotrzebnych rzeczy, przez co są niewydolne, mają być jeszcze większe. To oczywiście doprowadzi do jeszcze większej nieefektywności, jak wszędzie tam, gdzie państwo się rozrastało.

Hasła „Wielkiego Resetu” odnoszą się do trzech głównych obszarów. Po pierwsze ustanowione mają być wyższe podatki dla najbogatszych po pretekstem „ekonomii współdzielenia” i dużo bardziej rozbudowany system redystrybucji państwowej.

Walka z kapitalizmem jako wszelkiego zła to właściwie motto tego „Wielkiego Resetu”. Zły kapitalizm, którego jak już pokazaliśmy nie ma, ma odpowiadać za nierówności społeczne, mniemane zmiany klimatu czy skrajną biedę.

Co to oznacza? – Więcej ingerencji państwa, wyższe podatki, mniej wolności, więcej korupcji, więcej niegospodarności i większa inwigilacja obywateli – wylicza Independent Trader. – Jeśli mielibyśmy cały ten bełkot przetłumaczyć na polski, to po prostu idziemy globalnie w stronę socjalizmu, o ile nie komunizmu.

Po drugie zrównoważny rozwój, oczywiście wprowadzany z użyciem państwa, za pomocą jakiegoś centralnego planisty. Po trzecie zdrowie, czyli przede wszystkim nacisk na szczepienia, jak się możemy domyślać w roku 2021 modna będzie ta na koronawirusa.

Cele Wielkiego Resetu pokrywają się z Agendą 2030, czyli porozumieniem 193 krajów z całego świata zatwierdzonym w 2015 roku. Tam również wśród priorytetów znajdziemy wiele o walce z nierównościami, o walce ze zmianami klimatu i o zwalczaniu nierówności.

Globaliści potwierdzają „Wielki Reset”

Tymczasem „Wielki Reset” został potwierdzony przez globalistów, takich jak premier Kanady Justin Trudeau oraz założyciel Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab. – Pandemia koronawirusa prezentuje rzadkie okno możliwości do przemyślenia i stworzenia na nowo, do resetu naszego świata – mówił już jakiś czas temu Schwab.

Teraz dodał do tego, że: Czwarta rewolucja przemysłowa doprowadzi do połączenia naszej fizycznej, cyfrowej i biologicznej tożsamości. Odesłał przy tym do swej popularnej książki, „Shaping the Future of The Fourth Industrial Revolution”, w której opisuje w jaki sposób nowoczesne technologie pozwolą władzy „wtargnąć do dotychczas prywatnej przestrzeni naszych umysłów, czytać nasze myśli i wpływać na nasze zachowanie”.

Z kolei premier Kanady wypalił ostatnio wprost: – Pandemia przyniosła nam okazję do wielkiego resetu. To nasza szansa, by przyspieszyć przemiany systemu ekonomicznego, który powoduje globalne problemy, jak skrajna bieda, nierówność i zmiany klimatu.

REKLAMA