Europejski Trybunał Praw Człowieka skazał Szwajcarię za odesłanie homoseksualisty z Gambii do jego kraju

Flaga LGBT. Foto: pixabay
Flaga LGBT. Foto: pixabay
REKLAMA

Decyzja ETPC w Strasburgu otwiera drogę do masowych deklaracji homoseksualizmu przez nielegalnych migrantów? Prawdziwość takiej deklaracji sprawdzić trudno, a zapewni nietykalność, a nawet pieniądze…

Europejski Trybunał Praw Człowieka potępił 17 listopada Szwajcarię za podjęcie decyzji o odesłaniu homoseksualnego obywatela Gambii do jego kraju pochodzenia. Zdaniem sędziów tego „postępowego” organu przeżartego wpływami Sorosa, władze Helwetów „nie dokonały prawidłowej oceny ryzyka”.

Skarżący się przed ETPC obywatel Gambii przybył do Szwajcarii w 2008 roku. Tam jednak odmówiono mu udzielenia azylu. Po kilku latach przepychanek, w 2014 roku szwajcarski wymiar sprawiedliwości, biorąc pod uwagę także, że ów migrant niezbyt „dobrze się integrował”, podjął decyzję o odesłaniu go do Gambii.

REKLAMA

Szwajcarski sąd uznał, że sytuacja homoseksualistów w tym kraju znacznie się „poprawiła”, mężczyźnie nic tam nie grozi, a w dodatku ma tam rodzinę, „na której może się oprzeć”. Homoseksualny Gambijczyk odwołał się i twierdził, że w rodzimym kraju będzie narażony na „złe traktowanie”.

ETPC w swoim wyroku przyznał, że obowiązujący w Gambii prawny zakaz aktów homoseksualnych nie wystarcza do tego, by uznać, że wydalenie migranta ze Szwajcarii było sprzeczne z Europejską Konwencją Praw Człowieka, ale ….

Trybunał uznał, że ​​szwajcarski wymiar sprawiedliwości „nie zbadał” dostatecznie, czy władze Gambii były w stanie ochronić tego człowieka przed „złym traktowaniem” przez „podmioty niepaństwowe” z powodu „jego orientacji seksualnej”.

7 sędziów ETPC jednogłośnie uznało, że Berno nie dokonało „wystarczającej oceny ryzyka złego traktowania”. Doszli też do wniosku, że powrót do Gambii stanowiłby naruszenie artykułu 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, dotyczącego zakazu poniżającego traktowania. Migrant wygrał, a sędziowie nałożyli na Szwajcarię pokrycie kosztów procesu i zapłacenie „poszkodowanemu” Gambijczykowi 14 500 euro.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA