Kurs na socjalizm. Biden ustali płacę minimalną na 15 $ za godzinę

Joe Biden.
Joe Biden Fot. screen Twitter JB
REKLAMA

Joe Biden po raz pierwszy od ogłoszenia swojego wyboru zabrał głos w sprawach gospodarczych. 16 listopada zapowiedział, że jest za „szybkim planem pomocy gospodarce”. Powtórzył także tezy ze swojej prezydenckiej kampanii.

W szczególności ma to być stworzenie milionów miejsc pracy „dobrze płatnych” i „minimalne wynagrodzenie”. Biden przemawiał ze swojego rodzinnego miasta Wilmington w stanie Delaware, po wirtualnym spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych i kadrą kierowniczą wyższego szczebla.

W telekonferencji brali udział m.in. dyrektor generalny General Motors Mary Teresa Barra i szefem giganta IT, firmy Microsoft, Satya Nadella. Zachowano więc parytety „różnorodności”.

REKLAMA

Biden oświadczył, że „bardzo zachęcony” pierwszą taką wymianą informacji. Dodał, że Kongres musi bezwzględnie przegłosować „szybko” plan „natychmiastowego wsparcia” gospodarki. Powtórzył także obietnicę „stworzenia milionów dobrze płatnych miejsc pracy w przemyśle wytwórczym, przy budowie samochodów, produkcji, technologii, których będziemy potrzebować w przyszłości, aby być konkurencyjnymi wobec reszty świata”.

Padła też zapowiedź „sprawiedliwego systemu podatkowego”, co brzmi groźnie. Ma on zmusić duże firmy i najbogatszych Amerykanów do płacenia „sprawiedliwego udziału”. Przypomnijmy, że administracja Trumpa akurat obniżyła podatek od osób prawnych z 35% do 21% oraz podatki od najbogatszych osób fizycznych.

Joe Biden zamierza ustanowić również minimalną płacę w wysokości 15 dolarów za godzinę (około 12,65 euro). To już ukłon pod adresem m.in. związków zawodowych. Doradcy Bidena mówią o „odbudowie i przebudowie gospodarki, aby była bardziej odporna i sprzyjająca integracji.”

Kierunek zmian pokazuje, że kiedy zakończy się już koronawirusowa pandemia, USA wejdą na szybką socjalistycznego ścieżkę zjazdu w dół.

Źródło: Capital

REKLAMA