Popis bezczelności i buty niemieckich sędziów. Chcieliby decydować za polskie sądy i urządzać nam wymiar sprawiedliwości

Propagator zaprowadzenia cenzury, szef Niemieckiego Związku Sędziów chce by to niemieccy sędziowie decydowali o orzeczeniach polskich sądów i o tym jak w Polsce ma być urządzony wymiar sprawiedliwości. Zdjęcie: Twitter/ARD
Propagator zaprowadzenia cenzury, szef Niemieckiego Związku Sędziów chce by to niemieccy sędziowie decydowali o orzeczeniach polskich sądów i o tym jak w Polsce ma być urządzony wymiar sprawiedliwości. Zdjęcie: Twitter/ARD
REKLAMA

Niemiecki Związek Sędziów skrytykował w czwartek orzeczenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego RP, na mocy którego sędzia Igor Tuleya został pozbawiony immunitetu sędziowskiego z jednoczesnym zakazem wykonywania funkcji sędziego i obniżeniem wynagrodzenia – poinformowała agencja dpa.

– Decyzja ta pokazuje, jak bardzo Polska oddaliła się już od prawno-państwowych standardów Unii Europejskiej – oświadczył szef Niemieckiego Związku Sędziów Sven Rebehn.

Według niego, „rząd w Warszawie ignoruje Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wstrzymał dalszą działalność uzależnionej politycznie Izby Dyscyplinarnej”.

REKLAMA

Rewbehn uważa się za uprawnionego do komentowania orzeczeń polskich sądów. To tak jakby uważał, że w Polsce rozstrzygać powinny sady niemieckie.

To nie pierwszy raz kiedy bezczelny, arogancki Niemiec wypowiada się na temat polskich spraw i tego jak w Polsce urządzany jest wymiar sprawiedliwości. Rebehn jest też wielkim zwolennikiem powszechnej cenzury

Jak pisze niemiecka agencja dpa, „50-letni Tuleya jest jednym z najbardziej prominentnych krytyków reformy wymiaru sprawiedliwości rządzącej narodowo-konserwatywnej partii PiS”, a wniosek o uchylenie mu immunitetu uzasadniono między innymi tym, że „przy ogłaszaniu wyroku w nieprzyjemnym dla PiS postępowaniu dopuścił na salę sądową przedstawicieli mediów”.

Tuleya znany jest ze swego zaangażowania politycznego. Wielokrotni uczestniczył w antyrządowych demonstracjach. Notorycznie myli rolę sędziego z rola politycznego działacza i zachowywał się tak, jakby immunitet sędziowski miał zapewniać bezkarność.

W środę wieczorem Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie uchyliła immunitet warszawskiemu sędziemu Igorowi Tulei. Oznacza to, że prokuratura będzie mogła postawić temu sędziemu zarzuty. SN zdecydował przy tym o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 proc. jego uposażenia.

Zmieniła tym samym orzeczenie Izby Dyscyplinarnej SN z czerwca br., która wówczas w pierwszej instancji nie zezwoliła na uchylenie immunitetu.

Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg postępowania. Chodziło o postępowanie ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.

REKLAMA