Burmistrz Londynu chce w pierwszej kolejności szczepić na COVID-19 mniejszości etniczne

Burmistrz Londynu Sadiq Khan w czasie wiecu przeciwników Brexitu. Zdjęcie: PAP/DPA
Burmistrz Londynu Sadiq Khan w czasie wiecu przeciwników Brexitu. Zdjęcie: PAP/DPA
REKLAMA

Przedstawiciele czarnoskórych i mniejszości etnicznych w Londynie powinni mieć pierwszeństwo w dostępie do szczepień przeciwko koronawirusowi. Tak twierdzi burmistrz brytyjskiej stolicy Sadiq Khan.

Burmistrz Londynu stwierdził, że osoby zaliczane do BAME – czyli niebiałych przedstawicieli mniejszości etnicznych – są bardziej narażeni na poważny przebieg COVID-19. Jego zdaniem powinni więc być traktowani priorytetowo, gdy rozpocznie się dystrybucja szczepionek przeciwko koronawirusowi.

Rząd Wielkiej Brytanii zakupił szczepionki od koncernów Pfizer i Moderna, które w III fazie badań miały okazać się bardzo skuteczne. Brytyjczycy liczą także na sukces uniwersytetu oksfordzkiego i szczepionki firmy AstraZeneca.

REKLAMA

Wygląda jednak na to, że dystrybucja szczepionki może okazać się pretekstem do „konfliktu” na tle rasowym. Wytyczne brytyjskiego komitetu ds. szczepień mówią bowiem o tym, że szczepionki powinny być rozdystrybuowane w zależności od wieku. Na pierwszym miejscu listy powinni się znaleźć mieszkańcy i pracownicy domów opieki.

Tymczasem londyński burmistrz chce podjeść do sprawy bardziej postępowo i jako czynnik ryzyka uwzględnić pochodzenie etniczne. Kilka dni temu w rozmowie z radiem BBC London oświadczył, że poprosił narodową służbę zdrowia o uwzględnienie „dodatkowych rzeczy, w tym obaw jakie ma w związku z londyńczykami czarnoskórymi, azjatyckimi i z mniejszości etnicznych”. Jak twierdził, osoby z tej grupy były „nieproporcjonalnie” bardziej narażone na zgon w marcu, kwietniu, maju i czerwcu.

Powołując się na dane brytyjskiej agendy zdrowia publicznego (PHE) standard.co.uk twierdzi, że czarne kobiety były ponad dwukrotnie bardziej narażone na zarażenie koronawirusem niż białe kobiety. W przypadku czarnoskórych mężczyzn miało być to nawet trzykrotnie częściej. Większą śmiertelność odnotowano także wśród czarnoskórych i Azjatów.

– Obawiam się, że w Londynie istnieje większe wahanie co do przyjmowania szczepionek niż w innych częściach kraju – mówił Khan.

– Więc jedną z rzeczy, które musimy zrobić, jest dać Londyńczykom pewność, że warto się zaszczepić, a także upewnić się, że najbardziej narażeni – najbardziej narażeni na zarażenie wirusem i, nie daj Boże, śmierć – otrzymają szczepionkę jako pierwsi – dodał.

Z przeprowadzonego przez komisję zdrowia badania wynika, że jedna czwarta mieszkańców Londynu nie chce się zaszczepić. Ponad połowa z tej części stwierdziła, że nie ufa rządowym wytycznym lub firmom farmaceutycznym.

Źródło: www.standard.co.uk

REKLAMA