Sejm rozpisał przetarg na „bramę zaporową”. Ma zastąpić „droższe i mniej efektywne rozwiązania doraźne”

Policja zabarykadowała Sejm przed Strajkiem Kobiet.
Obrazek ilustracyjny/Policja zabarykadowała Sejm przed Strajkiem Kobiet. (Zdj. PAP/Rafał Guz)
REKLAMA

Jak donosi „Rzeczpospolita”, Kancelaria Sejmu rozpisała przetarg na sporych rozmiarów bramę. Ma ona „zredukować konieczność stosowania przez Kancelarię Sejmu, straż marszałkowską i inne służby, w tym policję, droższych i mniej efektywnych rozwiązań doraźnych”.

Obecnie wokół Sejmu, aż do pl. Trzech Krzyży, policja rozstawiła barierki. Niedługo jednak może być ich mniej, ponieważ Kancelaria Sejmu rozpisała przetarg na budowę masywnej bramy. Konstrukcja ma stanąć w miejscu, gdzie w ostatnich latach często zbierają się protestujący – od strony ul. Górnośląskiej, niedaleko Senatu.

Jak wynika z dokumentacji przetargowej, brama ma mieć 3 m wysokości i 8,2 m szerokości. Obok niej zaplanowano także dwie furtki – wysokie na 3 m i szerokie na 1,36 m. Ponadto Kancelaria Sejmu ma położyć 20 m infrastruktury, żeby napędy bram były sterowane automatycznie. Na furtce od strony pawilonu wartowniczego mają pojawić się domofony.

REKLAMA

Przetarg rozpisano 10 listopada, jednak przygotowania do niego musiały ruszyć już wcześniej. Mimo to przetarg nie trafił do planu zamówień na rok 2020.

„Inwestycja zredukuje konieczność stosowania przez Kancelarię Sejmu, straż marszałkowską i inne służby, w tym policję, droższych i mniej efektywnych rozwiązań doraźnych, co jest szczególnie istotne w kontekście prób wtargnięcia na teren Sejmu osób nieuprawnionych oraz aktów dewastacji budynków sejmowych” – przekazało Centrum Informacyjne Sejmu.

Brama o charakterze zaporowym

Zdaniem Jerzego Dziewulskiego, byłego antyterrorysty i byłego posła, „jest to brama o charakterze zaporowym”, biorąc pod uwagę jej wysokość. – Podejrzewam, że będzie mocna i gruba, by nie dało się jej rozhuśtać – stwierdził.

Dodał również, że nie ma ona chronić przed wjazdem na teren Sejmu nieuprawnionych samochodów, ponieważ w tym miejscu znajdują się już wysuwane z ziemi przegrody. Zainstalowano je w związku ze sprawą Brunona Kwietnia, który usiłował wjechać na teren Sejmu furgonetką z materiałami wybuchowymi.

Dziewulski podkreślił jednak, że inwestycja jest uzasadniona, zważywszy na częstotliwość protestów. – Nie mogą tam ciągle płotem być policjanci – wskazał.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że brama – ze względu na swoje rozmiary – najprawdopodobniej ma być zamykana tylko na noc.

Konstrukcja ma powstać w ciągu pół roku od podpisania umowy przez wykonawcę. Jej powstanie nie oznacza jednak, że policyjne barierki całkowicie znikną sprzed budynku Sejmu. Nadal będą stały od strony ul. Wiejskiej, gdzie teren parlamentu odgradzają tylko roślinność i niewielki murek.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA