Korwin-Mikke: „Czekamy, aż działanie PiS jeszcze bardziej się nie spodoba i wtedy trzeba będzie obalić ten rząd”

Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP
Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP
REKLAMA

Politycy opozycji są podzieleni ws. apelu b. premiera Donalda Tuska o „zjednoczenie wysiłków całej opozycji” w celu zakończenia rządów PiS. PO twierdzi, że współpraca opozycji jest faktem, Lewica mówi o budowaniu odpowiedzialnego stanowiska w najważniejszych sprawach, współpracę z Lewicą wyklucza Konfederacja.

Tusk w czwartkowym wpisie na Twitterze napisał: „Czas na zjednoczenie wysiłków całej opozycji. Sprawy zaszły zbyt daleko. To polskie „być albo nie być”. B. premier napisał te słowa w dniu, w którym toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych.

Do wpisu Tuska odniósł się lider PO Borys Budka. Polityk podkreślił, że współpraca opozycji jest faktem i będzie kontynuowana. Jak mówił, świadczy o tym m.in. senacka większość, którą udało się uzyskać dzięki porozumieniu przed wyborami. „Wczoraj w Sejmie było widać taki sam głos KO, Lewicy i PSL. Współpraca opozycji jest faktem. Współpracujemy w samorządzie, współpracujemy jako ambasadorzy polskich spraw w UE” – wskazał.

REKLAMA

„Jestem zdania, że najlepiej jest udowadniać to czynami. W Senacie od ponad roku właśnie takimi czynami pokazujemy dobrą współpracę. Mówimy jednym głosem jeżeli chodzi o sprawy europejskie. Jestem przekonany będzie słyszalny w Europie” – oświadczył Budka.

Zapowiedział, że efektem współpracy opozycji będzie działanie Senatu w sprawie unijnego budżetu. „Jeszcze wiele wspólnych rzeczy przed nami, ale UE, wartości europejskie łączą wiele ugrupowań opozycyjnych – zarówno parlamentarnych, jak i pozaparlamentarnych” – dodał.

Autostrada na katastrofę

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do wpisu byłego premiera, podkreślił, że „w sprawie budżetu unijnego wszyscy powinniśmy wiedzieć, że racją stanu jest przyjęcie i dostarczenie pieniędzy obywatelom Polski”. „Budowanie odpowiedzialnego stanowiska czy to w Sejmie, czy w Senacie przez opozycję jest czymś chyba oczekiwanym. Ale to nie znaczy, że we wszystkich innych sprawach będziemy współpracowali” – dodał.

„Budżet unijny to sprawa pieniędzy, które są w portfelach każdego Polaka i każdej Polki. PiS, próbując wetować unijny budżet, pędzi autostradą na katastrofę. Ta autostrada na katastrofę powinna zostać powstrzymana i współpraca opozycji w tej sprawie jest oczekiwana, co nie oznacza, że w każdej innej ta współpraca będzie” – powiedział szef klubu Lewicy.

Odnosząc się do tweeta Tuska, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że „jak są sprawy racji stanu, sprawy środków europejskich, to widać, że większość opozycji, znakomita większość opozycji mówi jednym głosem”.

Tusk niech się zajmie Europą

Z kolei Marek Sawicki (PSL) zaznaczył, że był niejednokrotnie w rządzie Donalda Tuska. „I powiem tak – każdy ma swój czas, Donald Tusk niech się zajmie Europą i niech nie próbuje mieszać w polskiej polityce” – powiedział Sawicki.

Dodał, że jeżeli Tusk chce zjednoczyć polską opozycję, to niech spróbuje postawić obok siebie takich polityków jak Anna-Maria Żukowska, Adrian Zandberg, Kazimierz Michał Ujazdowski i Paweł Kukiz. „Nie rozmawia się o rzeczach niemożliwych, a pan Donald Tusk ciągle zawraca wszystkim gitarę, że on jest mesjaszem, który sprawi, że niemożliwe stanie się możliwe. Łatwo jest podpowiadać, nie biorąc za to odpowiedzialności” – dodał Sawicki.

Obalić PiS ale nie z lewicą

Poseł Konfederacji i prezes partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke przyznał, że Konfederacja chciałaby „obalić rząd PiS”, ale nie sugeruje się apelami byłego premiera. Poza tym w opozycji do PiS – jak zaznaczył – „są gorsi ludzie niż w PiS”, wskazując przy tym na Lewicę. „Nie bardzo sobie wyobrażam, jak moglibyśmy mieć wspólny program powiedzmy z panem (liderem partii Razem, posłem Lewicy Adrianem) Zandbergiem”.

Korwin-Mikke przyznał, że nie bardzo też rozumie ostrzeżenia Tuska o „być, albo nie być Polski” w kontekście wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. „Nie bardzo rozumiem, w czym rzecz. Co się niby takiego stało, że nagle jest być, labo nie być Polski. Oprócz Brukseli znamy gorsze momenty w historii Polski, i jakoś je przeżywaliśmy” – zaznaczył.

Podsumowując, Janusz Korwin-Mikke stwierdził: „Nie sugerujemy się panem Donaldem Tuskiem. Czekamy, aż działanie PiS jeszcze bardziej się nie spodoba, i wtedy trzeba będzie rzeczywiście zrobić obalenie PiS. Ale nie z Lewicą, tylko przeciwko Lewicy, bo przypominam, że gospodarczo PiS jest bardziej lewicowy od pana Zandberga w pewnych momentach”.

Projekty odrzucone w Sejmie

Tusk opublikował tweeta w czwartek wieczorem. W tym dniu toczyły się debaty m.in. w kwestii wyrażonego przez premiera Mateusza Morawieckiego sprzeciwu wobec rozporządzenia dotyczącego łączenia kwestii praworządności z dostępem do środków unijnych, możliwości zawetowania w związku z tym przez Polskę kolejnego wieloletniego budżetu UE (na lata 2021-27) wraz z tzw. funduszem odbudowy, a także środowego protestu w Warszawie zorganizowanego m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet i postępowania policji wobec protestujących.

W Sejmie w czwartkowym głosowaniu odrzucone zostały w pierwszym czytaniu trzy projekty uchwał złożone przez opozycję: KO, Lewicę i PSL-Kukiz15, wzywające premiera Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia w sprawie budżetu UE i funduszu odbudowy, przyjęta została natomiast uchwała autorstwa PiS wspierająca działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych w UE.

Wiosek o odwołanie Kaczyńskiego

W poniedziałek Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z przestrzeganiem zasad praworządności. W czwartek podczas wideokonferencji szefów państw i rządów UE podczas krótkiej dyskusji w kwestii wieloletniego budżetu i mechanizmu praworządności poza kanclerz Niemiec i szefem Rady Europejskiej głos zabrali premierzy Polski, Węgier i Słowenii. Jak przekazało wysokiej rangą źródło zbliżone do posiedzenia „bardzo zwięźle powtórzyli oni swoje stanowiska”.

Tego dnia szef PO Borys Budka poinformował, że Koalicja Obywatelska przygotowała wniosek o odwołanie wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Jak wyjaśnił, jest on związany z „bezprawnymi działaniami wobec protestujących w środę kobiet”. Lider PO zaapelował do pozostałych sił opozycyjnych, by poparły wniosek KO. Jak mówił „przyszłość Polski, rozwój Polski, uzależniony jest od tego, czy Kaczyński straci władzę”.

Wniosek KO to m.in. pokłosie środowych wydarzeń podczas protestu organizowanego przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Doszło do nich na pl. Powstańców Warszawy przed gmachem TVP. Demonstrantów otoczył tam kordon policjantów. Dostęp na plac zablokowano ze wszystkich stron. Po próbie przerwania kordonu przez uczestników manifestacji policja użyła wobec nich gazu pieprzowego. Spryskane nim zostały m.in. liderki Strajku Kobiet: Marta Lempart i Klementyna Suchanow oraz posłanka Lewicy Magdalena Biejat.

PAP/PJ

REKLAMA