Donald Tusk zaapelował do całej opozycji o zjednoczenie w walce z Prawem i Sprawiedliwością. Janusz Korwin-Mikke nie jest do tego pomysłu przekonany.
Były premier w czwartek na Twitterze napisał: „Czas na zjednoczenie wysiłków całej opozycji. Sprawy zaszły zbyt daleko. To polskie 'być albo nie być'”.
Do wpisu odniósł się m.in. Korwin-Mikke. Prezes partii KORWiN przyznał, że Konfederacja chciałaby „obalić rząd PiS”, ale nie sugeruje się apelami Tuska.
Poza tym w opozycji do PiS – jak zaznaczył – „są gorsi ludzie niż w PiS”, wskazując przy tym na Lewicę.
„Nie bardzo sobie wyobrażam, jak moglibyśmy mieć wspólny program powiedzmy z panem Zandbergiem” – zaznaczył poseł Konfederacji.
„Nie bardzo rozumiem też ostrzeżenia Tuska o „być albo nie być Polski” w kontekście wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. Co się niby takiego stało? Oprócz Brukseli znamy gorsze momenty w historii Polski, i jakoś je przeżywaliśmy” – powiedział.
„Nie sugerujemy się panem Donaldem Tuskiem. Czekamy, aż działanie PiS jeszcze bardziej się nie spodoba, i wtedy trzeba będzie rzeczywiście zrobić obalenie PiS, ale nie z Lewicą, tylko przeciwko Lewicy, bo przypominam, że gospodarczo PiS jest bardziej lewicowy od pana Zandberga w pewnych momentach” – zaakcentował Korwin-Mikke.