Francją będzie rządził wojskowy? „Siedzimy na wulkanie” – mówi generał

Gen. Pierre de Villiers Fot. Wikipedia
Gen. Pierre de Villiers Fot. Wikipedia
REKLAMA

Były szef sztabu armii gen. Pierre de Villiers to osoba we Francji popularna. W sondażu prezydenckim IFOP dla Valeurs Actuelles 20% Francuzów chętni oddałoby na niego głos w wyborach prezydenckich.

Ten sam tygodnik przeprowadził wywiad z generałem, w którym mówi on o problemach narastających zagrożeń i kryzysów.

Wymienia się tu radykalny islam, terroryzm, globalizację, migrację, „przestarzały system” tzw. „rządów prawa”, czy postmodernistyczne społeczeństwo o odwróconych wartościach.

REKLAMA

„Valeurs” stawia tezę, że generał Pierre de Villiers byłby dobrym potencjalnym kandydatem w wyborach prezydenckich w 2022 roku.

Odsunięty na boczny tor przez prezydenta Macrona, Villiers wyrasta powoli na jego konkurenta. Sam nie bierze udziału w kampanii politycznej, ale wydał za to właśnie swoją trzecią książkę „L’équilibre est un courage” (Fayard).

Generał okazuje się lepszym kandydatem „alternatywnym”, niż inni. W sondażu IFOP miał 20%, a np. filozof Michela Onfray – 9%, zaś wystawiony jako „alternatywny” wobec polityków komik Jean-Marie Bigarda zebrał 13% głosów.

Po prawej stronie de Villiersa wsparłoby 41% wyborców kandydata Republikanów François Fillona, 37% wyborców Nicolasa Dupont-Aignana. Wśród zwolenników Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen jest to jednak tylko 29%. Sentyment do kandydatury generała wykazywali zwłaszcza seniorzy, ale też przedstawiciele biznesu.

Pierre de Villiers udzielił też wywiadu „VA”. Mówi w nim m.in.: „Prowadzimy wojnę z radykalnym islamem, który jest ideologicznym terroryzmem”. Terroryzm służy narzuceniu modelu społecznego skupionego wokół prawu szariatu, który ma zdaniem wojskowego zastąpić model zachodni. General dodaje, że na kryzys bezpieczeństwa nakłada się pandemia, a wszystko to na tle kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego. „Kiedy zsumujesz te zagrożenia, w perspektywie krótkoterminowej istnieją wszelkie powody do niepokoju” – dodaje de Villiers.

Mamy niebezpieczny świat – mówi francuski generał. Wymienia rywalizację mocarstw, terroryzm, ale też masową migrację, czy zmiany klimatyczne.

„Jeśli chcemy odbudować nasz kraj, musimy zacząć od początku”. Tym początkiem ma być historia Francji i edukacja młodzieży. Trzeba „ponownie nauczyć małych Francuzów, jak kochać Francję”. Zdaniem de Villiersa wychowanie opiera się na „tryptyku rodzina, uczeń, nauczyciel”. „Każde pokolenie otrzymuje dziedzictwo, ożywia je, a następnie przekazuje następnej generacji”.

Musimy to zaakceptować i kontynuować – dodaje generał. „Podczas ceremoniału wojskowego na pierwszym miejscu jest sztandar w trzech kolorach, symbolizujących duszę Francji i tych wszystkich, którzy zginęli, abyśmy pozostali wolni”. Dalej ta tradycja przekazywana jest młodym, którzy tworzą kolejne ogniwo tego łańcucha.

Pierre de Villiers dorzuca, że poznał młodych ludzi z przedmieść, którzy tworzą problemy Francji, ale podczas służby wojskowej „w ciągu kilku miesięcy zostawali bohaterami”. Jego zdaniem w walce z islamizmem, „problemem Francji jest trudność z podejmowaniem zdecydowanych decyzji we właściwym czasie”.

Czy obecna fala kryzysu może wynieść do władzy wojskowego? Zdaje się, że Francuzi tęsknią za silnym przywództwem.

Z drugiej strony lewica przewracająca do góry nogami francuską tożsamość, zapewne zrobi wszystko, by do tego nie dopuścić. Już teraz szuka sposobów „ideologicznej modernizacji” armii, która choćby ze względów pragmatycznych takim przemianom skutecznie się opierała.

To chyba ostatnia już instytucja, w której tradycje przekazywane są rodzinnie, gdzie bardzo ważna jest historia, a miłość do ojczyzny nie jest „grzechem”.

Pierre Le Jolis de Villiers de Saintignon urodził się w 1956 roku w Boulogne (Wandea). Jest Generałem Armii, byłym szefem sztabu sił zbrojnych w latach 2014-2017. Zrezygnował ze stanowiska w 2017 roku w wyniku sporu dotyczącego budżetu armii francuskiej. Jest młodszym bratem znanego polityka Philippe’a de Villiersa, ojcem sześciorga dzieci.

REKLAMA