Rośnie napięcie na linii Waszyngton-Pekin. Chiny grożą interwencją militarną

Kadry z chińskiej symulacji na amerykańską bazę wojskową.
Kadry z chińskiej symulacji na amerykańską bazę wojskową. (screen/YT)
REKLAMA

W miniony weekend na Tajwan przyleciał wysoki rangą urzędnik Stanów Zjednoczonych – poinformowały tamtejsze media. Ministerstwo spraw zagranicznych Tajwanu oraz Pentagon odmówiły komentarza w tej sprawie. Chiny protestują. Rośnie napięcie między mocarstwami, w tle groźby interwencji militarnej.

Według Reutera dwa źródła potwierdziły, że na Tajwan przyleciał kontradmirał marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych Michael Studeman.

REKLAMA

Agencja wskazała, że Studeman jest wysokim rangą urzędnikiem wywiadu wojskowego i zajmuje się regionem Indo-Pacyfiku.

W odpowiedzi na krążące doniesienia na ten temat, MSZ Tajwanu przekazało, że interakcje pomiędzy Tajwanem a USA nie są rzadkością, ale zapowiedziało, że nie będzie komentować sprawy ze względu na to, że nie jest to oficjalna wizyta.

Gniew Pekinu

Chiny w poniedziałek skrytykowały domniemaną wizytę amerykańskiego kontradmirała. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Zhao Lijian zagroził, że strona chińska w zależności od rozwoju sytuacji przygotuje uzasadnioną i niezbędną odpowiedź.

Zhao podkreślił, że Chiny sprzeciwiają się jakimkolwiek oficjalnym kontaktom USA z Tajwanem, a także relacjom militarnym pomiędzy nimi.

Tajwan zapowiada kolejne wizyty

Pytany w poniedziałek o wizytę premier Tajwanu Su Ceng-czang nie potwierdził doniesień, ale wskazał, że w trakcie prezydentury Caj Ing-wen kontakty pomiędzy USA a Tajwanem znacznie się ożywiły. Stwierdził również, że w takich ożywionych kontaktach wiele spraw musi być przygotowanych z wyprzedzeniem.

Biuro prezydent Tajwanu podkreśliło natomiast, że ze względu na zaufanie i bliskie relacje pomiędzy stronami rząd nie będzie udzielał szczegółowych informacji na temat celu wizyty oraz osób w niej uczestniczących.

Rzecznik biura prezydent zapytany, czy można się spodziewać większej liczby tego typu wizyt w przyszłości, podkreślił, że rząd ma taką nadzieję i wierzy, że zwiększona w ostatnim czasie interakcja pomiędzy stronami wskazuje na możliwość takich spotkań w przyszłości.

Pekin grozi interwencją militarną

To już kolejna w ostatnich miesiącach wizyta wysoką rangą przedstawiciela administracji prezydenta USA Donalda Trumpa.

W sierpniu na Tajwan z oficjalną wizytą przyleciał minister zdrowia USA Alex Azar. Była to pierwsza od 1979 roku oficjalna wizyta ministra USA na wyspie. We wrześniu natomiast kraj odwiedził podsekretarz stanu ds. gospodarczych USA Keith Krach.

Oficjalnie Krach przebywał w Tajpej, by wziąć udział w uroczystościach żałobnych po śmierci byłego prezydenta Tajwanu Li Teng-hui.

Wizyta dwóch przedstawicieli USA wywołała gniewną reakcję Pekinu, który sprzeciwia się wszelkim kontaktom Tajwanu z innymi państwami.

W ubiegłym tygodniu Hsiao Bi-khim, przedstawicielka i de facto ambasador Tajwanu w USA, potwierdziła, że na początku grudnia na Tajwan przyleci z oficjalną wizytą Andrew Wheeler – szef amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA).L

Już miesiąc temu Pekin w bardzo ostry sposób odniósł się do zacieśniających się relacji na linii Waszyngton – Tajpej.

– Chiny podejmą uprawnione i konieczne działania, by stanowczo chronić swoją suwerenność i interesy bezpieczeństwa – oświadczył wtedy rzecznik MSZ Chin Wang Wenbin.

Należy pamiętać, że ChRL uznaje Tajwan za część swojego terytorium.

W ostatnich miesiącach Pekin już kilkukrotnie groził interwencją militarną w razie potrzeby. Wszystkie te zapowiedzi były prowokowane coraz lepszymi relacjami Waszyngtonu z Tajpej.

Źródło: NCzas.com, PAP

REKLAMA