Żukowska ma plan. Lewica szykuje się do… rewolucji

Anna Maria Żukowska /Foto: print screen z YouTube/Superstacja
Anna Maria Żukowska /Foto: print screen z YouTube/Superstacja
REKLAMA

Poseł Lewicy Anna-Maria Żukowska snuje wielkie plany. Na kanwie strajku wściekłych planuje wielką rewolucję! Dowiadujemy się tego pod wpisem Tomasza Lista na Twitterze. Krystian Kamiński – jak mawia młodzież – ma niezłą bekę. – Rewolucji nie przeprowadzą ludzie, którzy prawie popłakali się jak komuś legitymacje poselską złamali – skwitował zapędy walecznych uczestniczek Strajku Kobiet.

To co dzieje się w głowach polityków Lewicy jest jedną wielką tajemnicą, ale część sekretu postanowiła zdradzić jedna z posłanek.

Okazuje się, że Anna-Maria Żukowska snuje plany przejęcia władzy! Nie wyraziła aprobaty po wpisie Tomasza Lisa, który tłumaczył jakie są możliwości zmiany prawa w Polsce, bo ma lepsze pomysły.

REKLAMA

„Zdradzę sekret pragnącym zmiany prawa w Polsce w różnych kwestiach. Są dwa sposoby. Jeden to referendum. Jak się nie ma zaufania do obywateli, zostaje sposób drugi – zdobycie ponad połowy mandatów w sejmie. Innego sposobu nie ma i raczej nie będzie” – napisał dziennikarz.

„Dobra stary! Weź nie demotywuj, co? Bo jest jeszcze co najmniej trzeci wybór i nazywa się rewolucja” – odpowiedziała.

Krystian Kamiński widząc tę wymianę zdań nieźle się bawił. „Pani Poseł to kopalnia dobrego humoru” – zaczął.

„Wiedza historyczna na poziomie młodego Stuhra oraz mocne słowa absolutnie niczym niepoparte. Rewolucji nie przeprowadzą ludzie, którzy prawie popłakali się jak komuś legitymacje poselską złamali” – zrecenzował Żukowską jak i jej koleżanki.

Kamiński nie miał litości i ocenił ambicje Żukowskiej przez pryzmat afery związanej z posłanką KO Moniką Wielichowską, która – jak twierdzi – podczas jednego ze Strajków Kobiet została źle potraktowana przez policję, która miała jej złamać legitymację.

W tej sprawie skierowała specjalne pismo do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.

Z taką wrażliwością rzeczywiście rewolucyjny bój może okazać się ciężką przeprawą. można spodziewać się przysypania całego gmachu Sejmu różnego rodzaju skargami.

REKLAMA