Dr Martyka o szczepionce na koronawirusa. „Producent zrzeka się odpowiedzialności. To nie brzmi zachęcająco”

Dr Zbigniew Martyka. / foto: YouTube
Dr Zbigniew Martyka. / foto: YouTube
REKLAMA

Dr Zbigniew Martyka, który był gościem programu „Bez skierowania” na antenie radia RDN, odniósł się do kwestii pojawienia się szczepionki na koronawirusa. Ordynator oddziału zakaźnego, ma pewne wątpliwości.

Dr Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, odniósł się do pojawiających się doniesień o niemalże gotowej szczepionce na koronawirusa.

Już trzy koncerny farmaceutyczne ogłosiły, że mają gotową szczepionkę, której skuteczność ma przekraczać nawet 95 procent.

REKLAMA

Wirus zmiennym jest

Dr Martyka na początek podkreślił, że mamy do czynienia z mutacją wirusa.

Ponieważ wirus dość szybko zmienia swoją strukturę antygenową, to można mieć obawy, że szczepionka bazująca na określonych typach wirusa może nie być wystarczająco skuteczna zanim w ogóle zostanie wyprodukowana.

Skoro po przechorowaniu można ponownie zachorować, to zupełnie prawdopodobne jest to, że pomimo zaszczepienia też można ponownie zachorować. Immunizacja dotyczy określonego wirusa, gdy się on zmienia to jest nierozpoznawalny przez komórki pamięci naszego układu odpornościowego – podkreśla dr Martyka.

Naukowcy z instytutu genetyki człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu dokonali całościowej analizy porównawczej wszystkich sekwencji wirusa SARS-Cov-2 w Polsce (…) badanie jasno wskazuje, że mamy w kraju z genetyczną mieszanką wielu typów i podtypów wirusa SARS-Cov-2 – podaje ordynator.

Zwolnienie z odpowiedzialności

Dr Zbigniew Martyka przypomina informację o zwolnieniu koncernu AstraZeneca z odpowiedzialności za efekty uboczne szczepionki na koronawirusa. Firma ta jest jednym z trzech potentatów, który ogłosił, że ma gotową i skuteczną szczepionkę na koronawirusa. Z kolei agencja Reutersa donosiła, że:

AstraZeneca otrzymała ochronę przed przyszłymi roszczeniami z tytułu odpowiedzialności za potencjalne niepożądane działanie szczepionki COVID-19, w większości krajów, z którymi producent zawarł umowy na dostawy wyczekiwanego remedium na pandemię (dokładny cytat – red.).

Producent leku z góry zrzeka się odpowiedzialności za negatywne skutki uboczne, które jak mówi mogą wystąpić nawet za kilka lat, to nie brzmi to zachęcająco – komentuje dr Martyka.

Jeżeli szczepionka ma być w 100 procentach bezpieczna, jak zapowiada rząd, to po co ochrona przed roszczeniami z tytułu odpowiedzialności?

Odporność bez szczepionki?

Na koniec dr Martyka poruszył jeszcze kwestię odporności zbiorowej.

Zagrożenie chorobą wygaśnie, kiedy osiągniemy odporność stadną. Można osiągnąć to na dwa sposoby, pierwszy to sposób naturalny, organizm po zetknięciu się z patogenem wytwarza przeciwciała, które neutralizują wirusa. Drugi sposób, to sztuczny, czyli podanie szczepionki – mówi ordynator.

Szacuje się, że odporność stadna w przypadku koronawirusa wystąpi wtedy, gdy przeciwciała będą występowały u 70 procent populacji Polski (…) biorąc pod uwagę zdiagnozowaną liczbę zakażeń koronawirusem przekraczającą 800 tysięcy i fakt, że niewykrytych zakażeń może być nawet ponad 10 razy więcej, chyba niezbyt długi czas dzieli nas od uzyskania odporności stadnej, nawet bez stosowania szczepionki – podkreśla dr Zbigniew Martyka.

REKLAMA