
Pracownicy zakładu pogrzebowego, do którego trafiły zwłoki Diego Maradony, zostali zwolnieni za robienie sobie zdjęć z ciałem zmarłego. Rodzina piłkarza zapowiada podjęcie kroków prawnych.
Miliony fanów piłki nożnej opłakują śmierć Diego Maradony. Zgon Argentyńczyka wstrząsnął całym sportowym światem. Wstrząsnęły nim także informacje z zakładu pogrzebowego.
Jak donosi portal Kryminalki.pl, pracownicy argentyńskiego zakładu pogrzebowego zrobili sobie sesję zdjęciową z ciałem Diego Maradony. Fotografie następnie wyciekły do sieci.
Zdjęcia przedstawiały pracownika oraz inne – na razie niezidentyfikowane osoby – które pozowały do nich przy otwartej trumnie, dotykając ciała zmarłego lub pokazywali „okejkę”.
Zakład pogrzebowy Sepelios Pinier poinformował, że pracownik widoczny na zdjęciach został zwolniony w trybie pilnym. Na tym jednak nie koniec problemów osób ze zdjęć. Rodzina Maradony zapowiedziała bowiem podjęcie kroków prawnych przeciwko autorom zdjęć.
Niektórzy z komentujących sprawę wskazują jednak, że zrobienie zdjęcia ze zwłokami Maradony, nawet pomimo gestu „kciuka w górę”, nie musi oznaczać chęci znieważenia zwłok. Intencje, jakie kierowały autorami zdjęć wcale nie muszą być złe. Jednak niewątpliwie zrobienie takiego zdjęcia i publikowanie go w sieci było naganne i bezmyślne.
„Warto, jako ciekawostkę, przełożyć powyższe na płaszczyznę polskiego prawa. Pominę doktrynalne dywagacje odnoszące się do ochrony dóbr osobistych osób zmarłych, ale warto wskazać, że pamięć o najbliższej osobie zmarłej jest dobrem osobistym (osoby żyjącej). Rozpowszechnianie zdjęć zwłok członka rodziny może być podstawą do orzeczenia zadośćuczynienia i obowiązku zaprzestania rozpowszechniania takich materiałów (por. Wyrok SA w Łodzi z dnia 8 sierpnia 2013 r., sygn. I ACa 297/13)” – wskazuje Bezprawnik.
Znieważenie zwłok w polskim prawie stanowi przestępstwo w myśl art. 262 §1 Kodeksu karnego. „Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” – czytamy.
Źródło: bezprawnik.pl