Więzienne fryzjerstwo w służbie dyskryminacji ze względu na płeć! „Mężczyźni pozbawieni możliwości wyboru długości włosów”

Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Sąd najwyższej instancji w Hongkongu orzekł, że obowiązkowe strzyżenie dla więźniów płci męskiej to dyskryminacja. Tym samym tamtejszy wymiar sprawiedliwości rozstrzygnął długą batalię prawną na korzyść byłego lewicowego posła Leung Kwok-Hunga, który padł ofiarą fryzjera.

Sąd Ostatecznej Apelacji w Hongkongu orzekł, że „pracownicy więzienia niesłusznie obcięli włosy dysydentowi znanemu z noszenia długich loków”. Piątkowy wyrok zakończył długą batalię, którą 64-letni Leung Kwok-Hung rozpoczął po tym jak w 2014 roku odbył krótki wyrok więzienia związany z uczestnictwem w protestach.

Sędzia Geoffrey Ma stwierdził, że więźniowie byli „pozbawieni możliwości wyboru długości włosów”. To zaś „sugeruje, że są traktowani gorzej niż przebywające w więzieniach kobiety”. W ocenie sędziego doszło więc do dyskryminacji ze względu na płeć.

REKLAMA

Sprawa ma jednak drugie, polityczne dno. W przeciwieństwie do chińskiego autorytarnego modelu sądownictwa, kontrolowanego przez partię, miasto wciąż utrzymuje niezależny system prawa zwyczajowego. Ostatnio jednak dwa wiodące pro-pekińskie periodyki oraz spora grupa prorządowych polityków zaczęły wzywać do reform sądownictwa. Są bowiem oburzeni serią uniewinnień niektórych protestujących. Takie wyroki często wydają sędziowie krytykujący policję i partię.

Sam Leung Kwok-Hung nie stroni jednak od komunistycznych przekonań. W młodości był trockistą i założycielem Marksistowskiej Ligi Rewolucyjnej oraz członkiem parlamentarnego klubu Ligi Socjaldemokratycznej (LSD). Polityk stał się ikoną lewicy z Hongkongu. Był rozpoznawalny m.in. za sprawą swoich długich włosów i koszulki z Che Guevarą.

Źródło: hongkongtimes.com

REKLAMA