Gdyby wybory prezydenckie odbyły się teraz, to Krzysztof Bosak uzyskałby wyższy wynik. Wygrałby Rafał Trzaskowski, a Andrzej Duda przegrał już w pierwszej turze.
Ipsos przeprowadził ciekawy sondaż, który pokazuje jak drastycznie spadło poparcie dla PiS. Gdyby wybory prezydenckie odbyły się nie w czerwcu, ale teraz, to Andrzej Duda zdobyłby w I turze zaledwie 28 proc.
To spadek z 43,5 proc. Dla porównania Krzysztof Bosak poprawiłby wynik z 6,8 na 8 proc.
Z badania wynika, że kandydatowi PiS elektorat ludowy zabiera Szymon Hołownia. Duda traci połowę 30-sto i 40-sto latków.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w nowych wyborach już w pierwszej turze byłby o jeden punkt przed Dudą.
W II turze Trzaskowski wygrałby 57,7 proc. do 42,3 proc. Wyborcy Bosaka znowu podzieliliby się mniej więcej po równo.
Duda stracił nawet wyborców z wykształceniem zawodowym. W tej grupie jego poparcie stopniało aż o 26 pkt proc., do 40 proc.
W grupie wiekowej 60+ jego poparcie runęło z 60 proc. do 44 proc. Nawet wśród najbiedniejszych spadło poparcie dla kandydata PiS.
Niedobrze wygląda za to sytuacja Bosaka wśród najmłodszych. Tu (18 – 29) kandydat Konfederacji traci 2,1 pkt proc.
Kandydat Konfederacji stracił też poparcie w największych miastach (z 5,7 do 3 proc.).
Zyskuje za to wyborców z wykształceniem podstawowym i wyższym. Zdobywa też wyborców we wszystkich starszych grupach wiekowych – oprócz 60+.
Źródło: Oko.press / Ipsos