Nie będzie Mszy św. na Jasnej Górze. Powód szokuje

Jansa Góra/Fot. PAP
Jansa Góra/Fot. PAP
REKLAMA

Wczoraj na profilu Jasnej Góry na Twitterze pojawiła się informacja o tym, że w Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej zawieszono sprawowanie Mszy św. Wyłączenie kościoła ma potrwać do 4 grudnia.

„Od dziś #bazylika na #JasnaGóra wyłączona jest jako miejsce sprawowania liturgii. Trwają tam przygotowania do nagrania świątecznego telewizyjnego koncertu kolęd w wykonaniu polskich gwiazd. Tak pozostanie do piątku 4.12” – czytamy na Twitterze.

REKLAMA

W komentarzach internauci wyrazili jednak niezadowolenie z tego faktu. Niektórzy zwracali uwagę, że „zamieniamy powoli kościoły na sale koncertowe”.

„A potem się dziwicie, że młodzi «katolicy», na wzór swoich kapłanów i zakonników, nie szanują kościołów i chcą je całkowicie zniszczyć… Eh, jeszcze tak niedawno lewactwo szturmowało Wam klasztor, a Wy dalej nie rozumiecie znaków czasu” – czytamy.

„Na prośbę o. Kustosza informujemy, że od 28 listopada bazylika jasnogórska będzie czasowo niedostępna dla pielgrzymów (w związku z przygotowaniami do nagrania świątecznego, telewizyjnego koncertu). Na Msze św. w niedzielę, 29.11.2020, pielgrzymi są zaproszeni do Sali Papieskiej. W kolejnych dniach Msze św. poranne z bazyliki będą przeniesione do Kaplicy Sakramentu Pokuty (do piątku, 12.12)” – poinformowało biuro prasowe Jasnej Góry.

Jak podkreślono, „nie ma możliwości wstępu na nagranie koncertu”. Nie podano jednak, dla kogo nagrywany jest koncert.

„Aktualne ograniczenia dotyczące liczby wiernych na Jasnej Górze:
w Kaplicy Matki Bożej 27 osób, w bazylice jasnogórskiej 78 osób, w Kaplicy Sakramentu Pokuty, gdzie odbywa się spowiedź, 15 osób” – przypomniano.

Źródła: Twitter/jasnagora.com

REKLAMA