Protesty antylockdownowe i starcia z policją w Londynie i Paryżu. Demonstracje również w Niemczech i Polsce

Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
REKLAMA

W Londynie doszło do starć z policją w trakcie protestów antylockdownowych. Spokojniej przebiegał protest Niemców i Polaków.

Ponad 60 osób zostało aresztowanych po zamieszkach i starciach z policją w Londynie. To efekt protestów antylockdownowych w których udział wzięło tysiące Brytyjczyków.

Również w partii premiera Borysa Johnsona rośnie sprzeciw. Konserwatystom nie podoba się pomysł, aby obostrzenia trwały aż do Wielkanocy.

REKLAMA

Protestom w Londynie przewodził Piers Corbyn. Protestujący skandowali „wolność” i wybuczeli policję, która postanowiła rozpędzić zgromadzenie.

Ludzie na ulicach Londynu podkreślali, że lockdown niszczy ich miejsca pracy. A przez to nie mają za co żyć.

Gabinet Johnsona zamierza wprowadzić nowy poziom restrykcji 2 grudnia. Ekonomiści szacują, że mogą one się wiązać z kosztami rzędu 900 mln funtów dziennie.

Jeszcze większe protesty odbyły się w Paryżu. W stolicy Francji demonstrowało 46 tys. osób, a w całej Francji łącznie ok. 133 tys. osób.

Protestujący przyszli z transparentami potępiającymi przemoc policyjną. Domagano się też wolności mediów i wzywano do ustąpienia prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Protest zakończył się starciami z policją. W ruch poszły kamienie i race, a z drugiej strony armatki wodne, gaz łzawiący i granaty ogłuszające.

Protesty antylockdownowe odbyły się również w Niemczech i Polsce. Niemcy i Polacy demonstrowali we Frankfurcie nad Odrą i w Słubicach.

Protestujący skandowali po niemiecku i polsku „pokój” i „wolność”. Ze strony niemieckiej protest zorganizował ruch „Querdenken” z Duisburga.

– Ze Słubic na stronę niemiecką przeszły setki osób, niektóre z nich trzymały w rękach polską flagę – odnotował Deutsche Welle.

Źródło: Daily Mail / Deutsche Welle

REKLAMA