Rada Stanu zakwestionowała w niedzielę 29 listopada wyznaczony przez rząd limit 30 wiernych na mszach we francuskich kościołach. Rząd musi „w ciągu trzech dni” zweryfikować te normy.
Rozprawa w Radzie Stanu odbyła się tuż przed Adwentem. Na wyznaczony limit 30 wiernych skarżyli się katolicy i ich biskupi. Ze względu na różną wielkość kościołów uznano taki limit za nieracjonalny. W wielu katedrach i bazylikach oznaczało to mniej wiernych na metr kwadratopwy, niż np. limity wyznaczone dla sklepów.
W sumie złożono cztery odwołania od dekretu rządowego. Argumentowano, że podjęte środki są zbędne, nieproporcjonalne i dyskryminujące. Zwłaszcza, że np. w handlu ustalono normy 8 metrów kwadratowych na osobę.
Było to kolejne odwołanie katolików. Wcześniej dotyczyło całkowitego zamknięcia kościołów. Jednak jeszcze 9 listopada Rada Stanu uznała, że zakaz jest proporcjonalny do zagrożeń dla zdrowia i konstytucyjnej potrzeby ochrony obywateli i rząd ma prawo zawiesić czasowo podstawową wolność wyznania.
Decyzja, która wywołała gniew duchowieństwa i wiernych katolickich, którzy organizowali modlitwy niedzielne przed zamkniętymi kościołami. Rząd wprowadzając nowe zasady izolacji, które zdecydowano się zliberalizować, dopuścił udział w nabożeństwach do 30 wiernych na kościół.
Rada Stanu podzieliła jednak opinię, że nie można tu wprowadzać wartości bezwzględnej do trzydziestu osób, a trzeba się kierować wielkością powierzchni świątyń. W ten sposób cztery odwołania od artykułu 47 dekretu z 27 listopada 2020 roku zostały uznane za zasadne.
Odwołania złożyła Konferencja Biskupów Francji i Arcybiskup Paryża Michel Aupetita, Stowarzyszenia świeckie „Pour la Messe” i Civitas oraz Komitet Protestantów.
Messes : victoire devant le juge.
Très bonne nouvelle, il faut attaquer toutes les décisions absurdes et restrictives !
Mais attention : on ne veut pas récupérer des miettes de liberté. Il faut exiger la réouverture totale et immédiate du territoire ! https://t.co/qIlOwV8FpA— Florian Philippot (@f_philippot) November 29, 2020
Źródło: AFP/ Le Figaro