Owsiak na protestach wściekłych. Ziemkiewicz komentuje: nawet jego zajadli stronnicy uznali, że jest coś żenującego w tym i lepiej tego ludziom nie pokazywać [VIDEO]

Jerzy Owsiak na protestach wściekłych/Fot. Facebook Jurek Owsiak
Jerzy Owsiak na protestach wściekłych/Fot. Facebook Jurek Owsiak
REKLAMA

Jerzy Owsiak postanowił wziąć udział w protestach wściekłych. Relację z tego wydarzenia zamieścił na swoim Facebooku. Zachowanie naczelnego „filantropa” RP skomentował Rafał Ziemkiewicz.

– Media jakoś przegapiły wielkie wydarzenie, jakim było pojawienie się wielkiego autorytetu – chyba największego, a w każdym razie ostatniego autorytetu, jaki pozostał jeszcze w puli lewicowo-liberalnych salonów – na przygasających rozróbach, zwanych strajkami kobiet – mówił Ziemkiewicz.

– Jurek Owsiak pojawił się na tych protestach. Wszedł w, powiedzmy, interakcję z policją i pochwalił się tym w mediach społecznościowych. Rzecz najciekawsza w tym wszystkim, że pojawił się właśnie teraz. Nie na początku, kiedy dawało się PR-owsko obronić te protesty, marginalizując grupę – co prawda to była grupa inicjatywna, ale stosunkowo mała, w dużej masie rozpuszczająca się – tych najbardziej agresywnych, wulgarnych, prymitywnych, atakujących kościoły, wzywających do napadania ludzi w ich prywatnych domach itd. – zaznaczył publicysta.

REKLAMA

Jak podkreślił Ziemkiewicz, Owsiak pojawia się, gdy „ci normalsi już praktycznie z protestów zniknęli, kiedy właśnie została tam czysta agresja, czysta nienawiść i skrajnie histeryczne postulaty, absolutnie niezgodne z opiniami większości Polaków, na temat np. kompromisu aborcyjnego”.

– Wysunięcie skrajnych, bardzo radykalnych haseł na wierzch, wezwanie niedwuznaczne do podpalania kościołów, no i te ataki w tej chwili na policję (…) i to upozowanie na ofiary, budowanie agresji, jakiejś narracji o brutalności policji. To, co ma posłużyć kolejnej fali protestów i kolejnej fali rezolucji Parlamentu Europejskiego, która będzie to wszystko wykorzystywać przeciwko Polsce – ocenił.

Jak podkreślał dziennikarz, w takim właśnie momencie Jurek Owsiak uznał, że musi się pojawić na protestach wściekłych. – Zaatakować oczywiście policjantów, pouczając ich, krzycząc na nich, bo nie miał legitymacji poselskiej, ale ufny w moc swojego nazwiska krzyczał na nich „Ja jestem Jurek Owsiak, zostawcie te dziewczyny, nie wolno ich legitymować, nie wolno im wystawiać mandatów, bo ja, ja tak mówię”. Po czym nagrał to, zamieścił u siebie na Facebooku i oczekuje z naszej strony podziwu – dodał.

Dziennikarz podkreślił, że media sprzyjające tym „protestom” nie odnotowały jednak obecności Owsiaka. – Być może nawet zajadli stronnicy Owsiaka uznali, że jest coś żenującego w tym, co zrobił na tych protestach i lepiej tego ludziom nie pokazywać. Ale dlaczego nie pokazały tego media państwowe? Nie wiem. Być może z mojego filmiku się dowiedzą i jeszcze pokażą – ironizował.

„Filantrop” Owsiak

W ocenie Ziemkiewicza autorytet Owsiaka został zbudowany na „celowym fałszu”. – Przedstawia się Jerzego Owsiaka jako filantropa. Filantrop to jest ktoś, kto albo sam poświęca swoje życie i swoją pracę, albo poświęca swój majątek, żeby pomóc innym. Albo to jest ktoś, kto pieniędzmi zarobionymi na czym innym niż dobroczynność sypie na dobroczynne cele, albo jest to ktoś, kto jak Matka Teresa z Kalkuty w ogóle czy wiele sióstr – nie tylko z jej zgromadzenia – i misjonarzy, poświęcają się jadąc między ubogich, służąc im, pomagając im. Jurek Owsiak nie jest ani jednym ani drugim – mówił Ziemkiewicz.

– Jest menadżerem, który założył taką gigantyczną agencję promocyjną, fenomen zresztą na skalę światową, która organizuje owszem ogromne zbiórki charytatywne i przeznacza je na zakup sprzętu medycznego. Dzięki temu Owsiak jest wielkim graczem na rynku, który jest trochę podobny do rynku broni. Rynek specjalistyczny od sprzętu medycznego jest zdominowany przez wielkie koncerny. Jest dość wąski, bo popyt na to nie jest duży, ale jednostkowo ten sprzęt jest szalenie drogi. W związku z tym człowiek, który robi duże zakupy, ma za co, a Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ma za co takie zakupy robić, już z samego tego może bardzo dobrze żyć z rozmaitych promocji i bonusów, których producenci takiego sprzętu udzielają. A przecież jeszcze Owsiak ma inne przedsięwzięcia. Nie są one tajemnicą, chociaż niektórzy nie chcą o nich mówić. Więc żyje sobie z tej pomocy charytatywnej świetnie z całą rodziną – stwierdził.

Jak podkreślił Ziemkiewicz, „nie widzi w tym niczego złego”, ponieważ zawsze chwali „udany biznes”. – To jest świetny biznes. On te trzydzieści lat temu sprzedał Polakom towar, którego oni bardzo potrzebowali – szacunek dla siebie. (…) Za parę groszy za serduszko przyklejone pozwala nam się czuć Owsiak lepszymi niż jesteśmy naprawdę – mówił.

Źródło: YouTube

REKLAMA