Nalot na kierowców. Policja będzie bombardować mandatami

Policyjny dron.
Policyjny dron. (Zdj. PAP/Marcin Bielecki)
REKLAMA

Mają siać postrach wśród kierowców ignorujących przepisy w okolicy przejść dla pieszych. Póki co specjalne drony o sporych możliwościach wciąż nie trafiły do mundurowych. Gdy to się stanie, mandaty popłyną szerokim strumieniem – ostrzega Wirtualna Polska.

Zgodnie z założeniami – jak ustaliła WP.pl – każda z komend wojewódzki, i komenda stołeczna policji, miały dostać po dronie przeznaczonym do nadzoru ruchu drogowego. Jest początek grudnia, a sprzęt do funkcjonariuszy jeszcze nie trafił. „Pytanie o drona wywołało zaskoczenie w biurze prasowym komendy wojewódzkiej w Krakowie. Nic o nim nie wiedział również rzecznik dolnośląskiej policji” – czytamy.

Okazuje się, że drony są już w posiadaniu policji, ale do poszczególnych komend trafią po Nowym Roku. Przyczyną tego stanu rzeczy jest m.in. objęcie każdego operatora ubezpieczeniem OC. To, kiedy sprzęt trafi do komend wojewódzkich, zależy od samej policji.

REKLAMA

Drony mają olbrzymie możliwości techniczne dedykowane drogówce. Będą mogły bezbłędnie odczytywać nr rejestracyjne zaparkowanych samochodów z wysokości 100 m i odległości 400 m. Bateria wytrzymuje co najmniej 30 min., ale zapas akumulatorów ma zapewnić minimum 4 h działania bez konieczności ładowania. Maszyny mają też funkcję śledzenia danego obiektu. Użytkować go można bez zakłóceń w temperaturze od -10 do 40 st. C.

Policja ma wykorzystywać nowy sprzęt głównie do kontroli przejść dla pieszych. Maszyny mają być stosowane nie tylko w miastach wojewódzkich, ale także w powiatach.

 

REKLAMA