
Polska policja sprawdza czy organizator brukselskich orgii dla homoseksualistów to poszukiwany przez nią przestępca. Nazywa się tak samo i wygląda podobnie jak ścigany oszust.
Davida Manzheley organizator brukselskich orgii dla eurokratów homoseksualistów postanowił zareklamować swą działalność.
Opowiada więc w mediach o nalocie policji na ostatnią homoseksualną orgię jaką urządził.
Jak mówi z powodu ograniczeń zaprosił tylko 10 osób. ale wiele weszło na tzw. „krzywy ryj”, w tym złapany przez policję węgierski poseł do Parlamentu Europejskiego.
Estońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza, że policja złapała w czasie orgii także jednego z dyplomatów z tego kraju.
Manzheley działa z rozmachem i organizuje imprezy, w których naraz udział bierze nawet setka homoseksualistów. Ostatnia, na którą nalot zrobiła policja była bardzo skromna, bo udział w zbiorowej kopulacji brało tylko 25 osób.
Zachwala elitarne towarzystwo mówiąc, że to posłowie do Parlamentu Europejskiego i dyplomaci z różnych krajów.
– Mamy polityków z Ukrainy, Francji, Niemiec, Holandii, Luksemburga, Szwajcarii czy Hiszpanii. Najczęstszymi gośćmi są jednak Polacy i Węgrzy – zaznacza.
Jak mówi, ci drudzy to dziewięciu polityków Fideszu, zarówno europosłów, jak i krajowych polityków – mówi w rozmowie z Onetem.
Okazuje się, że organizator orgii nazywa się dokładnie tak samo jak poszukiwany przez policje w Wadowicach oszust. Co więcej, wygląda tak samo.
Teraz funkcjonariusze – przy współpracy z belgijskimi służbami – będą musieli zweryfikować te informację i potwierdzić, czy to na pewno jest ta sama osoba.