Facebook zaostrza algorytmy „mowy nienawiści”. Czarni będą lepiej chronieni, niż Biali

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: flickr
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: flickr
REKLAMA

Sieć społecznościowa wprowadza dodatkowe represje wobec tzw. „mowy nienawiści”. Represyjny kierunek zmian algorytmów dotyczy różnych mniejszości, ale już nie osób białych, czy mężczyzn. O kolejnym przykręcaniu śruby poinformowano 3 grudnia. Z informacji wynika, że Czarni będą lepiej chronieni, niż Biali.

Facebook zdecydował się zaprzestać napuszczania algorytmów na ataki kierowane np. na „Amerykanów, typ kaukaski, czy mężczyzn”. „Le Journal de Montréal” daje przykłady. Np. słowa takie jak „Amerykanie są głupi” czy „Mężczyźni to głupcy” nie będą już cenzurowane z automatu. Oznacza to rezygnację z polityki algorytmów cenzury „ślepych na rasę”. Wyższy priorytet i automatyczne usuwanie stwierdzeń będzie dotyczyło np. wpisu „geje są obrzydliwi”, ale już nie zdania „mężczyźni to świnie”.

Projekt WoW, który zmieni algorytmy, jest jeszcze na wczesnym etapie. Przeprojektowanie zautomatyzowanych systemów moderacji Facebooka, według „The Washington Post” skupi się na „mowie nienawiści” skierowanej przeciwko „czarnoskórym, Mulatom, muzułmanom, Żydom i członkom społeczności LGBTQI”.

REKLAMA

Warto przypomnieć, że ministerstwo sprawiedliwości USA oskarżyło Facebooka o dyskryminację amerykańskich pracowników i preferowanie przy zatrudnianiu osób przebywających w Stanach Zjednoczonych na tymczasowych wizach.

Ten medialny gigant ponad 2,6 tys. razy odmówił rekrutacji lub zatrudnienia na wysoko opłacane stanowiska wykwalifikowanym Amerykanom. Zamiast tego wybrał na te pozycje migrantów na tymczasowych wizach, w tym H-1B dla osób udających się do USA w celu wykonywania zawodu specjalistycznego i podjęcia zatrudnienia u konkretnego pracodawcy.

Pozew ministerstwa sprawiedliwości przeciwko Facebookowi to kolejne starcie administracji prezydenta USA Donalda Trumpa z Doliną Krzemową. Przywódca USA oraz republikańscy parlamentarzyści od pewnego czasu zarzucają wprost mediom społecznościowym cenzurę przy moderowaniu treści.

Facebook i Twitter twierdzą, że tylko walczą z dezinformacją. Twiter też nie pozostaje tu w tyle. Jego algorytmy też polują na „mowę nienawiści”, zwłaszcza na tzw. „odczłowieczanie” według kryteriów rasowych, etnicznych lub narodowościowych.

Źródło: Washington Post/ PAP

REKLAMA