Prawica nie ma prawa do pomników. Chcą rzucać jajami w Margaret Thatcher

Thatcher
Pomnik Margaret Thatcher Fot. Twitter
REKLAMA

Ostatnio ruch Black Lives Matter doprowadził do pomnikowej ruchawki i niszczenia wielu historycznych monumentów. Poza postaciami historycznymi nowa ideologia eliminuje głównie postacie prawicy. Jakaś logika w tym często ahistorycznym postępowaniu jednak jest. Za pomnikową rewizją stoi lewica, więc zwala na bruk postacie prawicy.

Ofiarami są monarchowie, wielcy odkrywcy, osoby niosące na inne kontynenty europejską cywilizację. Lewicowcy nie przepuszczają też tym, którzy zastopowali ich postępy. W Hiszpanii nie znajdziemy już ani jednego monumentu człowieka, który poskromił komunizm – generała Franco. W Wielkiej Brytanii malowali już na czerwono ręce Churchila, biorą się ostatnio za Margaret Thatcher.

Pomnik Margaret Thatcher dłuta rzeźbiarza Douglasa Jenningsa został odrzucony przez Londyn z obawy, że przyciągnie akty wandalizmu i będzie źródłem „niepokojów społecznych”. Trafił do Grantham, miasta w który Margaret Thatcher się urodziła.

REKLAMA

Najpierw krytykowano jego koszty – 300 000 funtów. Rada miejska, także z obawy o wandalizm, zdecydowała się dodać 3-metrowy cokół. Jego koszt zatwierdzony przez radę miasta to dodatkowe 100 000 funtów.

Chociaż rada ma nadzieję, że większość z tych pieniędzy uda się zebrać z darowizn od obywateli i lokalnych firm, ale lewactwo dostało wiatr w plecy i obłudnie utyskuje na koszty.

„Jeśli musisz umieszczać posąg na cokole o wysokości 10 stóp, ponieważ wszyscy go nienawidzą, może rozważ opcję, by go nie kupować” – sugerują w mediach społecznościowych. Wezwano też do akcji o nazwie „konkurs rzucania jajkami”.

Wydarzenie „zaplanowano” na dzień otwarcia pomnika 28 lutego 2021 roku. Lewactwo jak widać gubi resztki rozumu nie tylko nad Wisłą. Pociecha marna, ale pomnikowa wojna i wandalizm ma tu jednak także mocny podtekst ideologiczny.

 

Źródło: RTBF.be

REKLAMA