
– Rząd PiS dobija Polaków kolejnymi podatkami i podwyższa już wprowadzone, zamiast zmniejszać „okropne ciężary” w czasie kryzysu – przekonywali w piątek przedstawiciele Konfederacji. „Dobijani” są przedsiębiorcy i pracownicy, a także rolnicy i konsumenci.
Prawnik Konfederacji Witold Stoch oświadczył na konferencji prasowej, że „rząd PiS dobija Polaków kolejnymi podatkami” i powiedział, że od nowego roku ma wejść w życie „kolejna seria podwyżek, albo zupełnie nowych podatków, które uderzą po kieszeni przedsiębiorców i pracowników”. Wymienił ich „aż osiemnaście”.
Poseł Janusz Korwin-Mikke zaznaczył, że obowiązujące już podatki są „okropnym ciężarem”. Uzasadniając to, zwrócił uwagę na bardzo niskie ceny skupu mięsa przy wzroście ceny mięsa w sklepach.
Korwin-Mikke: Podatki od wszystkiego
– Co się stało? Otóż między ceną płaconą rolnikowi, a ceną sprzedaży tego mięsa są podatki – podatki od wszystkiego. Podatki płaci już ten, co sprzedaje pasze rolnikowi, podatki płaci ten rolnik, płaci ten, co skupuje od niego mięso, jest podatek w benzynie, dzięki której dowozi się to wszystko, podatek płaci się w sklepie, podatek się płaci od nieruchomości – wyliczał Korwin-Mikke.
– Te wszystkie podatki powodują, że rozpiętość między ceną, którą dostaje rolnik, a ceną, którą płaci klient w sklepie, jest ogromna. I tam są te podatki. Jak one wzrosną, to oczywiście będzie jeszcze gorzej, a nie lepiej – podkreślił.
Problem? PiS: Nowe podatki!
– Mam wrażenie, że rząd PiS nie potrafi inaczej rozwiązywać problemów, jak wyłącznie myśląc o tym, jak wprowadzić nowe podatki – przyznał jeden z liderów Konfederacji Witold Tumanowicz.
Skomentował też wyjaśnienia premiera Mateusza Morawieckiego, który pod koniec listopada przekonywał, że to dzięki pieniądzom podatników państwo może wspierać przedsiębiorców dotkniętych skutkami kryzysu wywołanego pandemią.
– To jest coś takiego, jak zaproszenie na obiad i kazanie zaproszonemu zapłacić nie tylko za siebie, ale także za osobę, która zaprasza. To wygląda naprawdę bardzo niepoważnie – ocenił Tumanowicz.
Długa lista nowych podatków
Witold Stoch przypomniał, że od 1 stycznia 2021 roku pojawi się kilka nowych podatków, a stawki innych pójdą w górę; wymienił podatek cukrowy (w tym od tzw. małpek), od deszczu, od plastiku, od psa, od sprzedaży detalicznej. Będą też obowiązywały – jak wyliczał – „podwójne” opodatkowanie spółek komandytowych, ograniczenie ulgi abolicyjnej dla Polaków pracujących za granicą, wzrost abonamentu RTV oraz wprowadzenie opłaty mocowej, co podniesie rachunki za prąd.
Polityk Konfederacji wspomniał też o „opłacie przekształceniowej za OFE, pełnym oskładkowaniu umów zleceń, opłacie depozytowej od wymiany oleju, podatku od reklam, wyższej daninie solidarnościowej, podwyżce akcyzy na samochody używane, podwyżce opłaty targowej i uzdrowiskowej, podatku od nieruchomości oraz dorocznej podwyżce składek na ZUS”.
Źródło: PAP