Czy Soros opanuje wszystko? Jego ludzie są wysoko w ekipie Bidena

George Soros. Foto: PAP/ EPA
George Soros. Foto: PAP/ EPA
REKLAMA

Nastąpiła zmiana na stanowisku szefa sorosowskiej organizacji Open Society. Jej poprzedni szef Patrick Gaspard dołączył do administracji Bidena i będzie sekretarzem ds. pracy i spraw socjalnych.

Pisaliśmy już o „ludziach Sorosa” w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, a nawet o sponsorowaniu przez miliardera Rady Europy.

Georges Soros ma wpływy przez odnogi „Społeczeństwa Otwartego” w wielu krajach, w tym i w Polsce (Fundacja Batorego).

REKLAMA

Okazuje się, że wygrana Bidena, to także wpuszczenie lisów Sorosa do kurnika amerykańskiej administracji.

Gaspard zasili administrację Bidena, a na jego miejsce przychodzi lord Mark Malloch-Brown, prezes firmy Smartmatic. To on będzie od 1 stycznia 2021 roku nowym prezesem Open Society.

Malloch-Brown to także były zastępca sekretarza generalnego ONZ i minister z Partii Pracy w Wielkiej Brytanii. Był już także wiceprezesem w Quantum Fund Sorosa, a także wiceprezesem Soros Fund Management i Open Society Institute.

Soros dał miliony na pokonanie prezydenta Trumpa, więc odcina kupony i w Ameryce. Gaspard ma rodziców z Haiti, a urodził się w Kinszasie w Republice Demokratycznej Konga.

Był ambasadorem USA w RPA w latach 2013–16, gdzie „pracował nad wzmocnieniem społeczeństwa obywatelskiego”.

Wcześniej wspomagał kampanię prezydencką Obamy, był działaczem związkowym i politykiem Partii Demokratycznej. Jest bliskim przyjacielem Billa de Blasio, burmistrza Nowego Jorku.

W 2018 roku Gaspard stwierdził, że RPA ma „bardziej inkluzywną” konstytucję niż Stany Zjednoczone.

Piotr Semka słusznie zauważa, że Soros może nie jest demonem, ale wpływowym sponsorem także amerykańskich Demokratów i dzięki temu wprowadza do rządu USA swoich ludzi. W dodatku wszystkie trybiki „postępu”, czy to w Europie, czy w Ameryce będą się ładnie zazębiały.

REKLAMA