Macron chce „uhonorować” od 300 do 500 bohaterów murzyńskich i arabskich

Prezydent Emmanuel Macron Fot. PAP/EPA
Prezydent Emmanuel Macron Fot. PAP/EPA
REKLAMA

Francuski prezydent Emmanuel Macron udzielił 4 grudnia wywiadu portalowi „Brut”, w którym stwierdził, że wesprze powstanie „katalogu nazwisk bohaterów”, których należy wprowadzać w do przestrzeni publicznej. Chodzi o Murzynów i Arabów, którzy powinni znaleźć się na pomnikach i w nazwach ulic.

Pytany i islamizm, Emmanuel Macron mówił, że „zło jest w nas”, a „islamistyczna ideologia” żeruje na „naszych błędach”, szczególnie na załamaniu się integracji.

Dalej przyznał, że odpowiadają za to różne czynniki.

REKLAMA

„Mamy miliony młodych i starszych obywateli, którzy pochodzą z kontynentu afrykańskiego. Mamy pokolenie, które znowu mówi o kolonizacji, chociaż nigdy jej nie doświadczyło. Nie sądzę, żebyśmy wiedzieli, jak z nimi rozmawiać” – dorzucił.

Dalej dał receptę na „lepszą integrację” i tu padł pomysł opracowania „rodzaju katalogu 300, czy 500 nazwisk ich bohaterów”, którzy będą mieli w publicznej przestrzeni swoje pomniki i ulice.

Można wątpić, że owi migranci i ich potomkowie poczują się bardziej swojsko w owej „różnorodności” pomników i integracja ruszy z kopyta, ale zawsze to jakiś pomysł.

Kogo dać na pomniki?

Ciekawy jest sam katalog nowych „bohaterów” Francji. Padają tu takie nazwiska Cherifa Cadiego, pierwszego muzułmanina przyjętego do École Polytechnique, artystki Joséphine Baker, czy algierskiego pływaka Alfreda Nakache. Znalazłoby się też kilku piłkarzy.

Pomysł już się konkretyzuje. Wiceminister ds. miast Nadia Hai w niedzielę 6 grudnia na łamach „Journal du Dimanche” powiedziała, że taka lista jest obecnie w trakcie opracowywania.

Poza wymienionymi wyżej postaciami, będą na niej także kombatant Hammou Moussik, Marokańczyk, który brał udział w wyzwalaniu Korsyki podczas II wojny światowej, algierski piosenkarz Slimane Azem, włoski aktor Lino Ventura (też w końcu imigrant), czy jazzman Henri Salvador.

Pierwszy zestaw nazwisk pojawi się na początku 2021 roku. Będzie to około 20 naukowców, socjologów, artystów. W pracach biorą udział historyk Yvan Gastaut, czy pisarka Leïla Slimani. Lista zostanie zaproponowana władzom lokalnym do nadawania imion nowych ulic.

Będzie też wspierane stawianie nowych pomników. Wiceminister uznała, że „nie ma sensu zmieniać przeszłości” i zamiast tego „napiszmy wspólną kartę, która nas połączy.” To nowy środek walki z separatyzmem islamistycznym.

Tylko, czy pojawienie się ulic z nowymi nazwami i kilku pomników aby islamistów uspokoi? A może odbiorą to jako kolejny przykład „uległości” i swoje żądania pomnożą? Zaiste dziwne pomysły mają w tej Francji…

Źródło: VA

REKLAMA