Nauczycielom w USA wmawia się, że są rasistami. Czarnoskórzy i Latynosi mają gorsze oceny? „To dyskryminacja”

Szkolna lekcja, klasa.
Lekcja szkolna - zdj. ilustracyjne. (Fot. Unsplash)
REKLAMA

Nauczyciele z San Diego w Kalifornii są zmuszani do uczestniczenia w szkoleniu na temat „przywilejów białych” ludzi. Mówi się im tam, że są rasistami i zobowiązuje, by przestali nimi być w klasach – pisze dziennik „New York Post”.

Według gazety prowadzący sesje instruktorzy wyjaśniają kalifornijskim pedagogom, że nawiedza ich „poczucie winy, ciasnoty umysłowej, gniew, apatia oraz dyskomfort, którego doświadcza biała osoba będąca świadkiem dyskusji na temat nierówności rasowej i niesprawiedliwości.

„Podczas szkolenia nauczyciele są (…) proszeni o zaakceptowanie faktu, że Stany Zjednoczone powstały na skradzionych ziemiach rdzennych Amerykanów” – twierdzi nowojorski dziennik powołując się na uzyskane dokumenty.

REKLAMA

Jak dodaje, pedagogów zapoznaje się z pracami „White Fragility” Robina DiAngelo oraz „Be Antiracist: A Journal for Awareness, Reflection and Action” Ibrama X. Kendy. Są one poświęcone problematyce rasowej.

„Po obejrzeniu klipów obu autorów, instruktorzy mówią grupie: 'jesteś rasistą’ i 'wspierasz rasistowskie idee, struktury i zasady. Grupa stoi w obliczu wyzwania, aby w klasach stała się 'antyrasistowską’, 'zbadała i uzmysłowiła sobie jej przywileje jako białej’ oraz uczyła innych dostrzegać ich przywileje” – podkreśla „New York Post” odnosząc się do raportu.

Dziennik zwraca uwagę, że kursy odbywają się po tym, jak okręg szkolny w San Diego obiecał stać się „antyrasistowski” w obliczu ogólnokrajowych rozrób wszczętych przez BLM.

Szkolne oceny także „rasistowskie”

„W okręgu doszło też do weryfikacji systemu oceny uczniów w ramach zwiększonych wysiłków zmierzających do zwalczania dyskryminacji rasowej” – pisze „New York Post” powołując się na dziennik „San Diego Union-Tribune”.

Stało się to w następstwie statystyk wskazujących na znaczne dysproporcje między odsetkiem białych uczniów, a reprezentantów mniejszości, którzy otrzymali najgorsze oceny (D lub F) w pierwszym semestrze minionego roku szkolnego.

„Podczas gdy stopnie D lub F dostało 7 proc. białych uczniów, wśród czarnoskórych było ich około 20 proc. a latynoskich około 23 proc.” – zauważył „New York Post” dodając, że aby zapobiec dyskryminacji, rada pedagogiczna głosowała za wyeliminowaniem przy ocenianiu czynników pozaakademickich, jak spóźnione przedstawienie prac domowych i zachowanie uczniów w szkole.

„Jeśli naprawdę mamy być antyrasistowskim okręgiem szkolnym, musimy stawić czoła takim praktykom, które trwają od lat” – powiedział cytowany za oddziałem telewizji NBC w San Diego wiceprezes okręgu Richard Barrera.

Władze szkolne zobowiązały się także do zwiększenia różnorodności pośród zatrudnianych wykładowców.

Trump reaguje

Wcześniej gazeta kalifornijska odnotowała, że prezydent Donald Trump polecił Urzędowi ds. Zarządzania i Budżetu (OMB) „rozprawić się” z agencjami federalnymi prowadzącymi tego rodzaju szkolenia, nazywając je „prowadzącą do podziałów antyamerykańską propagandą”.

„Dyrektor OMB Russell Vought (…) polecił agencjom wykonawczym zapoznać się z wydatkami na szkolenie w zakresie 'krytycznej teorii rasy’, 'białych przywilejów’ i inne materiały, które uczą lub sugerują, że Stany Zjednoczone albo jakakolwiek rasa lub pochodzenie etniczne są 'z natury rasistowskie lub złe'” – informował „San Diego Union-Tribune”.

REKLAMA