Twierdzi, że jidysz czyni świat „lepszym miejscem”. Co z innymi – jakiś lingwistyczny rasizm?

Twitt Markusz Screen
REKLAMA

Pani Katarzynie Markusz wydaje się, że warto drażnić Polaków bezsensownymi wpisami. Zakłada z góry, że jej filosemityzm musi działać na odbiorców jak płachta na byka. W rzeczywistości zostaje jak… ten Himilsbach z angielskim.

Skoro o językach mowa, to nowy tweet pani Markusz ociera się o teorię supremacji języka jidysz nad innymi. Współpracowniczka izraelskich mediów może chciała się przypodobać pracodawcom, ale w czym np. taki hebrajski gorszy od jidysz?

Markusz napisała: „Do końca grudnia możecie przekazać darowiznę, którą za kilka tygodni odliczycie sobie w PIT. Dajcie ją na jidysz! Dzięki temu świat będzie odrobinę lepszym miejscem.”

REKLAMA

Jakaś magia czy kabała? Jak używanie języka jidysz może wpłynąć na to, że „świat będzie odrobinę lepszym miejscem” pozostaje jej tajemnicą, ale odkrywczy wkład Markusz zauważamy.

Do walki z „niesprawiedliwością społeczną”, „zmianami klimatycznymi”, „rasizmem”, „homofobią” i dziesiątkami innych „poprawności”, dorzucamy… jidysz.

Markusz chodziło o wsparcie Fundacji Gszarim, która tłumaczy z jidysz na polski księgi dotyczące historii społeczności żydowskiej w Sokołowie Podlaskim. Przewodniczącym Rady Fundacji Gszarim jest znany polonofob Jan Grabowski. Jeśli ktoś chce przekazać nań procent swojego podatku to jego sprawa.

Tylko dlaczego pisać, że jidysz ulepsza świat? Biorąc pod uwagę, że owe książki są tłumaczone na język polski, to raczej ten język w logice Markusz trzeba by kwalifikować jako umożliwiający „ulepszanie świata”…

REKLAMA