Co jest kijem, a co marchewką w NARODOWEJ OPERACJI „SZPRYCA”? Wyjaśniamy [VIDEO]

Foto: Tomasz Sommer Extra
REKLAMA

Rząd PiS szykuje się do wielkiej akcji szczepienia Polaków. Czym Mateusz Morawiecki chce przekonać, a czym postraszyć przeciwników operacji „szpryca”?

Minister Michał Dworczyk zapowiedział Narodowy Program Szczepień. Szczepienia – według zapewnień PiS – mają być dobrowolne.

Jednak partia ma swoje sposoby, jak zachęcić Polaków do szczepienia. A nawet jak przestraszyć opornych!

REKLAMA

Operację „Szpryca” komentował dr Tomasz Sommer w swoim wideo-felietonie.

– Ciekawe jest to, że po szczepieniu dostaniemy zaświadczenie, ale jak powiedział pan Dworczyk, zaświadczenie to nie będzie żadnym paszportem medycznym. (…) Wygląda na to, że nawet „kagańca” nie będzie można zdjąć – zauważył dr Sommer.

Człowiek po zaszczepieniu będzie miał status osoby zaszczepionej. A to pozwoli na korzystanie z publicznej służby zdrowia bez dodatkowych testów oraz brać udziału w spotkaniach towarzyskich – wykraczając poza limit osób.

Jest jednak też kij. Osoby niezaszczepione będą musiały stosować się do obostrzeń i limitów, których wzorem Niemców, możemy się spodziewać w najbliższym czasie.

– Będzie człowiek zwykły i człowiek niezwykły. Człowiek zwykły i człowiek zaszczepiony. A gdzieś między nimi szczepionka, jako Święty Graal – zażartował dr Sommer.

Źródło: Tomasz Sommer Extra

REKLAMA