Polonezy wracają do łask. Także złodziei

Polonez.
Polonez - zdj. ilustracyjne. (Fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0)
REKLAMA

Policja zatrzymała 38-latka, który w Płocku z ogólnodostępnego parkingu ukradł kilkudziesięcioletniego poloneza. Złodziej wykorzystał lawetę, aby przewieźć auto do kryjówki. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia. Skradziony polonez wrócił do właściciela.

Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Płocku mł. asp. Marta Lewandowska, do kradzieży kultowego już niemal samochodu doszło pod koniec listopada na jednym z osiedli mieszkaniowych w tym mieście.

„Nieznany sprawca ukradł zaparkowany na ogólnodostępnym parkingu samochód, który dzisiaj rzadko można spotkać na polskich drogach. Był to liczący już kilkadziesiąt lat polonez. By wyjechać nim z parkingu, złodziej załadował samochód na lawetę i przewiózł go do oddalonej o kilka kilometrów kryjówki” – przekazała Lewandowska. Jak dodała, kiedy „właściciel zorientował się, że sentymentalne dla niego auto zostało skradzione, powiadomił o tym policję”.

REKLAMA

Rzeczniczka płockiej policji wyjaśniła, że sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, którzy ustalili personalia podejrzanego o przywłaszczenie poloneza, po czym zatrzymali mężczyznę.

„38-latek usłyszał zarzut kradzieży. Ustalenia śledczych wskazują, że najprawdopodobniej polonez poddany byłby renowacji i dalszej sprzedaży” – zaznaczyła Lewandowska.

Rzeczniczka płockiej policji podkreśliła, że skradzione auto wróciło do właściciela, natomiast sprawcy kradzieży grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: PAP

REKLAMA