Władza „dba” o elektorat. Emerytury wzrosną nawet o 130 zł. Ceny i bezrobocie już wzrosły

Emerytka, pieniądze Źródło: pexels, pixabay, collage
Emerytka, pieniądze Źródło: pexels, pixabay, collage
REKLAMA

Rząd znacząco podwyższy świadczenia emerytalne. Waloryzacja może sięgnąć nawet 130 złotych – jeśli rząd ulegnie presji związków. Co jeszcze rośnie w czasie wywołanego lockdownem kryzysy? Bezrobocie, ceny, inflacja, wskaźniki depresji u młodych…

„W przyszłym roku rząd zaplanował waloryzację kwotowo-procentową nie niższą niż 50 zł brutto” – informuje fakt.pl.

Świadczenia mogą wzrosnąć jednak o wiele bardziej. Wszystko przez krytykę ze strony związków zawodowych.

REKLAMA

„NSZZ „Solidarność” wyraża pogląd, że istnieje realna obawa, że z uwagi na postępujący proces inflacji wskazanie elementu waloryzacji kwotowej określonym w projekcie będzie tylko elementem wizerunkowym bez realnego wpływu na wysokość najniższych świadczeń” – czytamy w uwagach związkowców przesłanych do projektu ustawy.

Solidarność chce, by podwyżki były nie niższe niż 100 złotych brutto. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych proponuje natomiast, by było to minimum 130 złotych brutto.

„Kwota ta jest uzasadniona wysokością minimum socjalnego (wyznaczającego dolną granicę godziwego życia) dla jednoosobowych gospodarstw emeryckich, która wynosi 1191,40 zł (netto). W przypadku ustanowienia najniższej emerytury na poziomie 1250 zł oraz wprowadzenia minimalnej gwarantowanej podwyżki na poziomie 130 zł najniższe świadczenia wzrosną do 1380 zł co będzie stanowiło kwotę zbliżoną do minimum socjalnego” – czytamy w uwagach OPZZ.

Jeśli rząd ulegnie presji ze strony związków – a nie byłby to pierwszy raz – to również trzynastki i czternastki w przyszłym roku wyniosłyby nie 1250 złotych (w maksymalnej wysokości) lecz aż 1380 zł brutto.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA