Awantura w Lidze Mistrzów! Piłkarze odmówili gry, bo sędzia nazwał piłkarza „czarnym” [WIDEO]

Awantura w meczu PSG - Basaksehir.
Awantura w meczu PSG - Basaksehir. (Fot. Twitter/screen)
REKLAMA

Do wielkiej awantury doszło podczas meczu ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy Paris St. Germain i Basaksehirem. Zawodnicy tureckiego zespołu odmówili gry i zeszli do szatni.

Około 10. minuty spotkania przy linii bocznej zrobiło się wielkie zamieszanie. Rumuński sędzia główny Ovidiu Hategan pokazał trzy żółte kartki piłkarzom Basaksehiru, a asystentowi trenera, Achille Webo kartkę czerwoną.

Dlaczego doszło do awantury? Rezerwowi piłkarze Basaksehiru dość ekspresyjnie protestowali po jednym z fauli. Sędzia techniczny Sebastian Coltescu przekazywał, co się dzieje i sugerował, by utemperować awanturników kartkami. Wtedy miał powiedzieć o drugim trenerze Webo per „negru” (tłum. czarny).

REKLAMA

„Ten 'negru’ tam! Podejdź i sprawdź, kim jest. To ten 'negru’ na ławce. To niemożliwe, jak się zachowuje – przekazywał sędzia techniczny sędziemu głównemu.

Nie spodobało się to piłkarzowi Demba Ba, który stanął przy arbitrze i kilkadziesiąt razy pytał go, dlaczego mówił o jego trenerze „negru”. Mimo upomnień Demba Ba nie przestawał. Główny sędzia pokazał więc czerwoną kartkę także jemu.

Zawodnicy cały incydent uznali za rasistowski i odmówili dalszej gry. Zeszli do szatni. Podobnie zachowali się zawodnicy PSG. Mecz został przerwany.

Niektórzy zwracają uwagę, że słowo „negru” po rumuńsku oznacza po prostu „czarny” i nie ma podtekstu rasistowskiego. W przeciwieństwie do angielskiego „negro”, które zostało jakiś czas temu uznane za obraźliwe. Arbitrzy komunikowali się jednak w języku rumuńskim.

UEFA na razie nie zdecydowała, co dalej z przerwanym spotkaniem. PSG już wcześniej zapewniło sobie awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a Basaksehir niezależnie od rezultatu spotkania zająłby ostatnie miejsce w grupie.

REKLAMA