
– Jarosław Kaczyński do dymisji – to jest stanowisko Konfederacji i ono jest jasne – tymi słowami Robert Winnicki z Ruchu Narodowego otworzył konferencję Konfederacji w Sejmie.
– Będziemy dzisiaj głosować za dymisją Jarosława Kaczyńskiego. Nie ze względu na gniot, jakim jest wniosek przygotowany przez totalną część opozycji w tej sprawie – zapowiedział Robert Winnicki, przedstawiciel nacjonalistycznego skrzydła Konfederacji.
– Jarosław Kaczyński do dymisji – z bardzo prostego powodu. Wicepremier ds. bezpieczeństwa w państwie; wicepremier, którego celem jest to, żeby w państwie polskim był ład, porządek, był spokój, żeby służby podległe właśnie temu wicepremierowi […] wprowadzały spokój, a nie niepokój w państwie – przypomniał kompetencje Kaczyńskiego narodowiec.
– Oskarżamy dzisiaj Jarosława Kaczyńskiego o to, że w momencie kryzysowym, że w momencie wielkich manifestacji i poruszeń społecznych, jego działania były skrajnie nieodpowiedzialne. […] Jego działania były nastawione na podgrzewanie emocji społecznych, na konfrontację. Nie zapewniały Polakom bezpieczeństwa, tylko wprost przeciwnie – to bezpieczeństwo obniżały – zarzucał Kaczyńskiemu Winnicki.
– […] To Jarosław Kaczyński odpowiada wreszcie za to, że policja w tym roku pokazała działania znane z czasów Donalda Tuska. […] Haniebne zachowania, atakowanie patriotów – narodowiec nawiązywał do tegorocznego Marszu Niepodległości.
Dziambor: Kaczyński przyjął to stanowisko „dla picu”
Artur Dziambor, przedstawiciel wolnościowego skrzydła Konfederacji, przypomniał natomiast, że prawicowa opozycja przewidziała to, co teraz się dzieje.
– Po raz kolejny przypominamy o tym, co niedawno się wydarzyło. Wydarzyła się rekonstrukcja rządu – przypomniał poseł z Kaszub. – […] [Rekonstrukcja] która skończyła się tym, o czym od samego początku mówiliśmy, że przecież tam nikomu włos z głowy nie spadnie.
– Rekonstrukcja, która skończyła się tym, że niektórzy ministrowie stali się wiceministrami. Jedno ministerstwo został zlikwidowane, ale w miejsce tego ministerstwa powstał urząd […] – wymieniał to, co się „zmieniło” wolnościowiec.
Dziambor twierdzi, że w PiS trwa właśnie „wojna domowa” między Mateuszem Morawieckim, a Zbigniewem Ziobrą, o to, kto „będzie przejmował ten bałagan po Jarosławie Kaczyńskim w przyszłości”.
– Jarosław Kaczyński jest tego świadomy. Doskonale wie o tym, co tam się dzieje. Troszkę gra w szachy, czasem w warcaby i faktycznie musiał przypilnować, bo przyszedł gołąb i zaczął mu te szachy przewracać – stwierdził poseł z kaszubskiego okręgu.
– On nie jest wicepremierem od tych spraw, o których mówił przed chwilą mój kolega – powiedział wolnościowiec. – On się tylko tak nazywa. To jest stanowisko, które on przyjął […] „dla picu”. Po to, żeby pilnować pana Morawieckiego i pana Ziobrę – stwierdził Dziambor.
Całe nagranie: